Oni mogą uratować Pogoń Szczecin

2025-03-03 13:22:12; Aktualizacja: 6 godzin temu
Oni mogą uratować Pogoń Szczecin Fot. Hubert Bertin / Press Focus
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Meczyki.pl

Pogoń Szczecin może krótkoterminowo wrócić pod skrzydła Jarosława Mroczka i następnie trafić w ręce lokalnych przedsiębiorców - poinformował Adam Krokowski na łamach Meczyki.pl.

Przejęcie większościowego pakietu akcji nad zespołem „Portowców” przez Nilo Efforiego zwiastowało nadejście lepszych czasów. Zwłaszcza, że w ekspresowym tempie wywiązał się ze złożonej obietnicy dotyczącej uzupełnienia kadry trzema nowymi zawodnikami na finiszu zimowego okna - Luizão, Benjamín Rojas i Renyer.

Niestety za tymi dobrymi początkami nie poszły oczekiwane czyny w postaci choćby przelania ustalonej umownie transzy na przejęcie kontroli nad klubem czy uregulowanie zaległości wobec piłkarzy.

W związku z tym wielce prawdopodobne wydaje się, że Jarosław Mroczek uruchomi zapisy zawarte w kontrakcie do anulowania transakcji, by następnie przekazać zespół w ręce lokalnych przedsiębiorców, o czym powiedział Adam Krokowski na łamach Meczyki.pl.

- Wygląda na to, że Jarosław Mroczek jest trochę spanikowany i chciałby ratować sytuację. Są próby prawnego rozwiązania sytuacji, zwrotu akcji, anulowania transakcji. Podobno Mroczek zabezpieczył się na sytuację, gdyby pieniądze nie wpływały. Nilo Effori jeszcze prosił o czas i szansę, chciał dostać kilkanaście dni. On wyleciał do Londynu, ale to było zaplanowane, to nie była żadna ucieczka - przyznał dziennikarz.

- Najbardziej prawdopodobny scenariusz jest taki, że Jarosław Mroczek wróci na chwilę do Pogoni, ale on nie chce prowadzić tego klubu na dłuższą metę, jest zmęczony i wyczerpany. Klub trafi prawdopodobnie w ręce lokalnego biznesu, pana Zaborowskiego oraz innych pożyczkodawców - dodał.

Krokowski nadmienił jednocześnie, że „Portowców” czeka najprawdopodobniej sięgnięcie po miejskie pieniądze, by uregulować niezbędne zobowiązania i zaległości.

- Pogoń będzie ratowana kroplówką z miasta. Słyszałem, że już odbyły się pierwsze rozmowy z magistratem ws. pomocy Pogoni. Klub na już potrzebuje 20-25 milionów złotych. Miasta na to nie stać, ale nie wiem, czy w kolejnych latach nie będzie miało wyjścia, aby klub dalej istniał, a stadion nadal się zapełniał - powiedział.