Opowiadał Andrésowi Inieście o Motorze Lublin. „Jesteśmy dobrymi kolegami”

2024-09-11 23:37:29; Aktualizacja: 2 godziny temu
Opowiadał Andrésowi Inieście o Motorze Lublin. „Jesteśmy dobrymi kolegami” Fot. Felipe Mondino/IPA Sport/ipa-agency.net/SIPA USA/PressFocus
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek Źródło: Goal.pl

W trakcie letniego okna transferowego do Motoru Lublin trafił Sergi Samper. W rozmowie z Goal.pl hiszpański zawodnik opowiedział o swojej styczności z wielkim futbolem i piłkarzach, z którymi dzielił szatnię.

Sergi Samper był związany z Barceloną między 2001 a 2019 rokiem, więc jego staż w klubie z Camp Nou robi wrażenie. Większość tego czasu przypadła na występy w zespołach juniorskich oraz rezerwach. W pierwszej drużynie defensywny pomocnik rozegrał 13 meczów. W drugiej uzbierał ich 103. Kariera piłkarza, w którym niektórzy widzieli „nowego Sergio Busquetsa” nie potoczyła się zgodnie z oczekiwaniami, ale nie zmienia to faktu, że w przeszłości miał on styczność z wielkim futbolem.

W pewnym momencie Hiszpan dzielił szatnię z Danim Alvesem, Gerardem Piqué, wspomnianym Busquetsem, Andrésem Iniestą, Xavim, Lionelem Messi, Neymarem czy Luisem Suárezem. Wielu graczy z Ekstraklasy może tylko pomarzyć o takich przeżyciach.

Zapytany o to, jak występuje się z takimi zawodnikami, Samper przyznał, że łatwo. Na murawie najczęściej starał się podawać do Messiego, którego postrzega jako najlepszego piłkarza w historii. Nazwał go trochę nieśmiałym i małomównym. Obecnie nie mają ze sobą kontaktu, ale nowy nabytek beniaminka polskiej ligi utrzymuje go z innymi byłymi kolegami z drużyny, choćby z Iniestą.

- Opowiadałem mu o Motorze, tłumaczyłem, dlaczego tu przyszedłem, wysyłałem mu filmiki z naszego stadionu. Jesteśmy dobrymi kolegami od lat - przyznał w rozmowie z Goal.pl, potwierdzając, że 40-latek miał duży wpływ na to, że swego czasu trafił do Vissel Kobe.

- Sam z siebie nie wpadłym na to, aby pomyśleć o wyjeździe do Japonii. Ale zadzwonił Andres i zaczął mnie namawiać. Zdecydowałem się i spędziłem tam 4,5 roku - powiedział.

- Ja mój pobyt w Barcelonie traktuję jako całość, nie przez pryzmat rozegranych spotkań. Do klubu trafiłem w wieku sześciu lat. La Masia nauczyła mnie wiele, wartości nie tylko piłkarskich. Grałem we wszystkich kolejnych zespołach, często będąc ich kapitanem. A na końcu w pierwszej drużynie, z jednymi z najlepszych piłkarzy w historii futbolu - podkreślił 29-latek (cały wywiad TUTAJ).