Oprawa kibiców GKS-u Katowice na meczu z Legią Warszawa [FOTO]

Legia Warszawa podejmuje w niedzielny wieczór GKS Katowice. Kibice beniaminka, którzy wybrali na to spotkanie do stolicy kraju, zaprezentowali pomysłową oprawę w sektorze gości.

Legia Warszawa po wygranej z Lechią Gdańsk oraz zwycięstwie w czwartkowym pojedynku Ligi Konferencji przeciwko TSC Bačka Topola przystąpiła do niedzielnego starcia z zamiarem sięgnięcia po następny komplet punktów.

Plany zespołu dowodzonego przez Gonçalo Feio w niedzielny wieczór przy Łazienkowskiej starają się pokrzyżować gracze GKS-u Katowice.

Jeszcze przed rozpoczęciem zawodów kibice zgromadzeni na stadionie byli świadkami pokazu świateł mającego na celu uhonorowanie klubowej legendy - Lucjana Brychczego. Tuż po niej sympatycy „Wojskowych” zaczęli skandować nazwisko 90-latka.

Popularne

Previous

Łukasz Piszczek po negocjacjach z klubem. Jest decyzja

Wróci do Ekstraklasy?! Będzie do wzięcia za darmo, a rozgrywa świetny sezon

10-krotny reprezentant kraju. To będzie następca Bartosza Mrozka w Lechu Poznań?!

Są rewelacją I ligi, trener mierzy wysoko. „Moim celem jest Ekstraklasa”

„Przereklamowany”. Kibice Legii Warszawa nie zostawili na nim suchej nitki

OFICJALNIE: Duży powrót do Ekstraklasy. Ma pomóc uratować klub przed spadkiem

Czesław Michniewicz może objąć ten polski klub. Skontaktowali się

„Kolejny trener dziś straci pracę?”. Gorąco po następnej wpadce w Ekstraklasie

Next

Wkrótce o sobie dali znać również fani GKS-u Katowice, którzy na sektorze gości wywiesili efektowną oprawę prezentującą spodek kosmiczny wciągający Pałac Kultury. To rzecz jasna nawiązanie do charakterystycznych budowli obu miast. 

Oprawa GieKSy w Warszawie pic.twitter.com/eii1TXUEW1

— GieKSa.pl (@GKS_Katowice) October 27, 2024

W 25. minucie beniaminek otworzył wynik za sprawą trafienia Adama Zreľáka, lecz radość podopiecznych Rafała Góraka nie trwała zbyt długo, bowiem po chwili do wyrównania doprowadził Steve Kapuadi, a w doliczonym czasie gry pierwszej połowy prowadzenie warszawianom zapewnił Kacper Chodyna.