Opuści Legię Warszawa? Błyszczał przed sezonem, Gonçalo Feio kompletnie o nim zapomniał

W kadrze Legii Warszawa powinno dojść wkrótce do kilku zmian. W grę nie wchodzą tylko transfery przychodzące. Niewykluczone, że szansę na wypożyczeniu otrzyma pomijany przez Gonçalo Feio Jordan Majchrzak.

Po letnim obozie przygotowawczym wydawało się, że Jordan Majchrzak dostanie w końcu prawdziwą szansę w pierwszym zespole Legii. W przedsezonowych sparingach zdobył trzy bramki. Razem z Marcem Gualem był najskuteczniejszy. 

20-letni napastnik z Zawiercia pojawił się na murawie w dwóch pierwszych meczach eliminacji do Ligi Konferencji. Udało mu się dodatkowo znaleźć w kadrze meczowej w spotkaniu pierwszej ligowej kolejki z Zagłębiem Lubin. 

Do żadnego przełomu ostatecznie nie doszło. Majchrzak zakończył zmagania w rundzie jesiennej trzema występami pod wodzą Gonçalo Feio. W tym czasie musiał się zadowolić grą w trzecioligowych rezerw, dla których sześciokrotnie trafił do siatki. 

Popularne

Previous

Afimico Pululu z hitowym transferem w Ekstraklasie?!

Szykują się odejścia z Wisły Kraków. Mariusz Jop zapowiedział

Bartosz Bereszyński otwarty na powrót do Polski! Tylko jeden klub

10-krotny reprezentant kraju. To będzie następca Bartosza Mrozka w Lechu Poznań?!

OFICJALNIE: On nie będzie współpracował z Łukaszem Piszczkiem. „Poprosił o rozwiązanie kontraktu”

„Kolejny trener dziś straci pracę?”. Gorąco po następnej wpadce w Ekstraklasie

Kto nowym trenerem Legii Warszawa? Czterech kandydatów

Dariusz Mioduski nie chce tego trenera w Legii Warszawa. „Ma nieokreślone uprzedzenie”

Next

Już latem informowano, że juniorski reprezentant kraju wzbudza zainteresowanie innych klubów. W pewnym momencie bardzo mocno zainteresowała się nim Jagiellonia Białystok. Na finiszu letniego mercato do gry włączyli się przedstawiciele ŁKS-u Łódź oraz Ruchu Chorzów.

Ostatecznie Majchrzak pozostał przy Łazienkowskiej, co z pewnością nie miało najlepszego wpływu na jego karierę. Wedle ostatnich doniesień władze „Wojskowych” niebawem zdecydują, co dalej.

Brak liczb u napastników spowodował, że kibice zaczęli pod koniec rundy domagać się szans dla 20-latka. Gonçalo Feio pozostał głuchy na prośby.