Ostatnio przyczynił się do spadku drugoligowca. Teraz Ekstraklasa stoi przed nim otworem
2025-10-19 15:12:33; Aktualizacja: 3 godziny temu
Historii z serii „od zera do bohatera” w piłce można znaleźć na pęczki. Tę drogę przebywa właśnie trener jednego z pierwszoligowych zespołów. Na spore uznanie zasługuje praca wykonywana przez Łukasza Becellę w Chrobrym Głogów.
Na ścieżce szkoleniowej Becella znajduje się już od lutego 2014 roku, natomiast dopiero po raz drugi pełni funkcję trenera pierwszej drużyny.
Wszystko zaczęło się w Śląsku Wrocław. Tam przyjął propozycję pracy od Tomasza Pawłowskiego jako jego asystent w sztabie szkoleniowym. Z obowiązków przestał się wywiązywać w rundzie jesienniej sezonu 2015/2016. Po paromiesięcznej przerwie wskoczył na pozycję szefa działu skautów w Pogoni Szczecin.
Na przestrzeni kolejnych lat współpracował z trzema różnymi osobistościami: z Mariuszem Rumakiem, Dariuszem Żurawiem i króciutko z Markiem Papszunem.Popularne
Usamodzielnił się dopiero pod koniec sierpnia 2022 roku. Finalnie nie sprawdził się za sterami Siarki Tarnobrzeg. Misja utrzymania zespołu w II lidze zakończyła się niepowodzeniem – nie dotrwał do końca sezonu.
Gdy się pojawiła ponowna okazja pracy z Żurawiem, ponownie połakomił się na asystenturę. Z Wisłą Płock panowie mieli przyczynić się do szybkiego powrotu do Ekstraklasy. Kibice doświadczyli rozczarowania – „Nafciarze” nie znaleźli się nawet w barażach.
Aktualnie Becella przeżywa jedną z najprzyjemniejszych przygód w Głogowie. Miejscowa drużyna pod jego wodzą uniknęła degradacji, natomiast w bieżących zmaganiach skutecznie pracuje na największe objawienie I ligi.
Po 13 kolejkach Chrobry wdrapał się na piąte miejsce z 22 punktami na koncie. Notuje też passę trzech zwycięstw z rzędu, kolejno przeciwko Górnikowi Łęczna, Stali Mielec i Polonii Warszawa. Za tydzień postarają się utrzymać kurs w rywalizacji z GKS-em Tychy.