Brazylijczyk żegna się z katalońskim klubem i na koniec swojej przygody postanowił napisać pełen emocji list do wszystkich fanów i osób związanych z zespołem.
- Za miesiąc minie równo osiem lat odkąd przybyłem do Barcelony. W lipcu 2008 roku dołączyłem do tego klubu i założyłem koszulkę, która towarzyszyła mi przez najważniejsze lata mojej profesjonalnej kariery. Od pierwszego dnia, od pierwszego treningu pod wodzą Pepa Guardioli, aż do końca poprzedniego sezonu miałem szczęście niezwykle cieszyć się piłką nożną.
- Mam dziesiątki, setki wspomnień dzielonych z wami na Camp Nou i ulicach Barcelony… Wiele celebracji bramek i szczęścia po wygranych tytułach. Jestem zaszczyconym pracownikiem i piłkarzem, którego życie pozwoliło na noszenie koszulki najwspanialszego klubu na świecie przez prawie dekadę, współpracując w tym czasie z doskonałymi zawodnikami i trenerami.
- Mógłbym pojedynczo wymieniać z imienia i nazwiska wszystkie wyjątkowe osoby, z którymi miałem przyjemność podejmować kolejne wyzwania i trudy pojawiające się przez lata. Wolę jednak im zbiorczo podziękować, tak jak w szatni Barcelony nie ma podziału na indywidualności - wszyscy wygrywamy, wszyscy przegrywamy. Wszyscy pracujemy wspólnie. I wszystkim tym, którzy składają się na drużynę: prezydentom, trenerom, pracownikom klubu… Wszystkim wam dziękuję bardzo, zawsze mój wysiłek był wynagradzany ich wsparciem i zaufaniem.
- Wraz z tym listem chciałem wam tylko powiedzieć, że podjąłem decyzję o nowym wyzwaniu w mojej karierze, bo trzeba wiedzieć w którym momencie należy zejść ze sceny. W moim wypadku ta chwila nadeszła. Odchodzę, ale powrócę, bo jestem „culé”. Dziękuję, że sprawiliście, iż czułem się kochany.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
