Owen oskarża Newcastle

Michael Owen zarzucił swojemu byłemu klubowi kłamstwo w sprawie zaoferowania mu nowego kontraktu w 2009 roku.

Owen wyrobił sobie markę grając w latach 1995-2004 w Liverpoolu, po czym spróbował swoich sił w Realu Madryt. Następnie trafił na cztery lata do Newcastle United, później kolejno do Manchesteru United i Stoke, gdzie teraz występuje.

Wczoraj napastnik opowiadał o swojej karierze w BBC Football Focus. Mówił między innymi o czterech naznaczonych kontuzjami latach spędzonych w Newcastle United.  Fakt, że Owen opuścił Sroki po ich spadku do Championship wciąż mają mu za złe fani tej drużyny. Sam zawodnik broni się:

-Drodzy fani Newcastle, wielu z Was mówi, ze nie wini mnie za ciągłe kontuzje, które łapałem w Newcastle, ale za to, że  odszedłem kiedy spadliśmy – napisał Owen na swoim Twitterze.

Popularne

Previous

Jak radzi sobie Vladan Kovačević po odejściu z Rakowa Częstochowa?

„Dlatego odrzuciłem ofertę Lecha Poznań”

Na to czekali kibice FC Barcelony! „On wraca”

Thiago Motta wykonał telefon do reprezentanta Polski. Transfer do Juventusu możliwy już w styczniu?!

Michał Probierz szuka zawodnika na tę pozycję. Najlepszy kandydat „siedzi w domu na kanapie”

Jego czas w Lechu Poznań dobiega powoli końca. „Prawdopodobnie nie będzie miał przedłużonej umowy”

Ryōya Morishita nie dla Legii Warszawa?! Pojawili się chętni na transfer

To już przesądzone?! Legia Warszawa chce głośnego transferu wewnątrz Ekstraklasy, zaraz może podpisać kontrakt

Next

-Pomimo, że klub twierdzi, że zaproponował mi nowy kontrakt, to taka rzecz nie miała miejsca, oni puścili tylko plotkę w mediach. Jak mogli by to zrobić? To byłoby finansowe samobójstwo w sytuacji kiedy klub spadł do niższej ligi.

-Widziałem jak klub okłamywał swoich fanów milion razy, tylko po to by zrzucić winę na zawodnika i być moralnym zwycięzcą. Puszczałem to mimo uszu, ale nie znacie nawet połowy prawdy. Kiedyś wszystko wyjdzie na jaw.

33-letni były reprezentant Anglii w poniedziałek ogłosił zakończenie kariery wraz z końcem obecnego sezonu.