Pachnie sporym niewypałem transferowym Śląska Wrocław. „Wrzucił drużynę pod pociąg”
2025-02-23 09:36:02; Aktualizacja: 5 godzin temu
Umierają resztki nadziei związane z utrzymaniem Śląska Wrocław w Ekstraklasie. Po w pełni zasłużonej porażce z Koroną Kielce trudno spodziewać się cudu. Na miano dużego niewypału transferowego wicemistrza kraju pracuje sumiennie Marc Llinares...
Wiele zależało od zimowego okna w wykonaniu zarządu Śląska. Drużyna po fatalnej rundzie jesiennej potrzebowała bardzo wzmocnień. Oczywiście, nie trzeba raczej tłumaczyć tego, że w tej sytuacji sprowadzeni zawodnicy musieli prezentować jakość.
Wygląda na to, że szefostwo wrocławskiego klubu ponownie nie podołało. Takie wnioski nasuwają się po ostatnich poczynaniach Marca Llinaresa.
Śląsk za jeden z priorytetów obrał zakontraktowanie nowego lewego defensora. Na newralgiczną pozycję postanowił sprowadzić zawodnika, który nie łapał się wcześniej do podstawowego składu Hammarby. Na regularną grę mógł liczyć wcześniej jedynie na poziomie trzeciej hiszpańskiej ligi.Popularne
W przypadku 25-latka nastąpiła brutalna weryfikacja.
„Nie zapominajmy też o Llinaresie, który dwa razy wrzucił drużynę pod pociąg. Raz na szczęście nieskutecznie, popełniając absolutnie niedopuszczalny błąd w rozegraniu, (sytuacja, w której realizator Canal+ nie nadążył) i drugi raz, prokurując karnego. Ewidentnie zrobił ruch ręką do piłki. Niezły z niego ananas. Już nie mogę się doczekać, co pokaże kolega Norweg, który w całym 2024 roku 3 gole strzelił” - napisał na platformie X Piotr Janas.
Gdyby @SlaskWroclawPl miał napastnika z prawdziwego zdarzenia, a nie wybór między Musiolikiem a Al-Hamlawim, prawdopodobnie nie przegrywałby tego meczu. Ale tak nie jest.
— Piotr Konrad Janas, GWr (@Piotr_K_Janas) February 22, 2025
Nie zapominajmy też o Llinaresie, który dwa razy wrzucił drużynę pod pociąg. Raz na szczęście nieskutecznie,… pic.twitter.com/ijmxnEq1Fc
„[...] Marc Llinares w kolejnym spotkaniu ma problemy w defensywie. Przed tygodniem w meczu z Widzewem po jego błędzie do groźnej okazji doszedł Jakub Sypek, a dziś sprokurował rzut karny. 25-latek to Victor Garcia 2.0. Z przodu robi trochę zamieszania, ale bronić nie potrafi” - dodał Filip Trokielewicz.