Padnie rekord w Ekstraklasie?! Nowy napastnik Korony Kielce biega szybciej niż Capita
2025-07-22 09:57:39; Aktualizacja: 1 godzina temu
Capita Capemba z Radomiaka Radom wkrótce może stracić miano najszybszego piłkarza biegającego po boiskach Ekstraklasy. Do Korony Kielce dołączył zawodnik, który w poprzednim sezonie osiągał rekordowe, jak na polskie realia ligowe, prędkości.
W Kielcach nastały czasy długo wyczekiwanej stabilizacji. Odkąd parę miesięcy temu zakup większościowego pakietu udziałów (99%) spółki sfinalizował lokalny przedsiębiorca Łukasz Maciejczyk, klub odzyskał finansową równowagę, wyrównując należne pensje, a potem rzucając poważnymi kwotami na rynku transferowym.
Latem w szatni Korony doszło do sporego przemeblowania. Newralgicznym obszarem okazał się środek ataku - swoją szafkę opróżnił Jewgienij Szykawka, a do podpisania nowego kontraktu nie udało się przekonać Adriána Dalmau. W efekcie dział sportowy z dyrektorem Pawłem Tomczykiem na czele musiał w trybie pilnym zająć się poszukiwaniami nie jednego, a dwóch nowych snajperów.
Realizację połowy planu pokryło przyjście Władimira Nikołowa. 24-letni Bułgar, którego obserwowano również w Częstochowie, trafił do stolicy regionu świętokrzyskiego ze Sławii Sofia za kwotę 100 tysięcy euro.Popularne
W ciągu kolejnych tygodni kielczanie pracowali nad sprowadzeniem mu godnego konkurenta. O zainteresowaniu Antoñínem jako pierwszy poinformował Angel Garcia. Wkrótce negocjacje nabrały tempa, a Korona wykupiła zawodnika Gimnàsticu Tarragona, podpisując z nim trzyletni kontrakt zawierający opcję przedłużenia. Z informacji, które do nas docierają, wynika, że 25-latek kosztował 300 tysięcy euro, a dodatkowe 100 tysięcy euro może powędrować na konto jego byłego klubu w formie bonusów.
🆕 Antonio Cortés Heredia "Antoñín" nowym zawodnikiem Korony Kielce!
— Korona Kielce (@Korona_Kielce) July 18, 2025
Witamy na pokładzie i życzymy powodzenia w Żółto-Czerwonych barwach! 🟡🔴 pic.twitter.com/YGKB9mEvRr
Antoñín na kieleckiej ziemi ma nawiązać do występów innego hiszpańskiego napastnika, którego kibice przy Ściegiennego do dziś wspominają z głębokim sentymentem - i nie chodzi tutaj bynajmniej o Adriána Dalmau. Niegdyś złocisto-krwiste barwy dumnie reprezentował Airam Cabrera. Pozyskany z Cádizu zawodnik natłukł aż 16 goli, dorzucając do tego dwie asysty w 28 meczach. Ówczesna Kolporter Arena była sceną jego popisów ledwie przez rok. Po tym czasie odszedł do cypryjskiego Anorthosisu Famagusta.
Cabrera zostawił po sobie także inny ślad - jest ostatnim graczem Korony, który przekroczył granicę piętnastu bramek w sezonie. Trzy lata później do tego pułapu zbliżył się Elia Soriano (14 trafień), natomiast po powrocie kieleckiej drużyny do elity jej najlepszymi strzelcami zostawali: Jakub Łukowski (12 goli w sezonie 2022/2023), Jewgienij Szykawka (10 goli w sezonie 2023/2024) oraz Adrián Dalmau (10 goli w sezonie 2024/2025).
Nie da się ukryć, że są to całkiem przyzwoite liczby, aczkolwiek kieleccy kibice dalej wypatrują „dziewiątki”, za którą przemawiać będą konkrety, jakich nie powstydziłaby się czołówka Ekstraklasy.
Smak wielkiego futbolu
Teoretycznie zadatki na to, by spełnić ich oczekiwania, może posiadać nowy nabytek „Złocisto-Krwistych”. Antonio Cortés Heredia, czyli Antoñín, do Korony trafił z trzeciej ligi hiszpańskiej, jednak prawdziwą miarą jego potencjału powinien być fakt, że miał okazję spróbować swoich sił na najwyższym szczeblu tamtejszych rozgrywek. W LaLidze ubierał koszulkę Granady, która na przełomie dekady zapłaciła za niego 1,5 miliona euro. Zaliczył osiem występów i choć Andaluzji nie podbił, gol strzelony w starciu przeciwko Deportivo Alavés pozostanie z nim już na zawsze.
W następnych latach kariera dwukrotnego reprezentanta młodzieżowej kadry „La Furia Roja” zaczęła skręcać na boczne tory. Wypożyczenia do Rayo Vallecano, Málagi, Vitórii oraz Anorthosisu Famagusta potęgowały wrażenie, że drzwi do wielkiego futbolu powoli się przed nim zamykają.
W połowie 2023 roku napastnik definitywnie opuścił Granadę i podpisał kontrakt ze spadkowiczem z Segunda División, CD Lugo, by dwanaście miesięcy później wylądować w Gimnàsticu Tarragona. W południowej Katalonii wyrósł na kluczową postać.
- Jest bardzo szybki. Potrafi wykonać sprint, a po chwili znaleźć się w sytuacji sam na sam z bramkarzem - mówi Genís Cruz Tomàs, dziennikarz VAVEL.com zajmujący się Gimnàstikiem Tarragona. - Jest też bardzo sprytny. Choć lepiej wychodzi mu gra na pozycji środkowy napastnik, w Lugo i czasami w Nàsitc trenerzy ustawiali go również na lewym skrzydle - dodaje nasz rozmówca.
Finalnie Antoñín zakończył poprzedni sezon z bilansem dziesięciu goli i pięciu asyst. - W Primera RFEF nie był czołowym strzelcem. Miał dobry kwiecień, ale w play-offach o awans nie zagrał na swoim poziomie - wspomina Genís Cruz Tomàs.
Rekord Ekstraklasy wisi w powietrzu. Antoñín biega szybciej niż Capita Capemba
Obrońcy w Ekstraklasie, zwłaszcza ci grający dla drużyn preferujących wysokie ustawienie linii defensywnej, mogą rozważyć dwie opcje: albo zakupić rower, albo pogodzić się z tym, że w pojedynkach biegowych przeciwko 25-latkowi najczęściej będą widzieć jego numer na koszulce. A że z wiadomych względów pierwszy wariant odpada, już teraz zaleca im się, by przygotowywali swoje mięśnie do wytężonego wysiłku.
Wszystko wskazuje bowiem na to, że Antoñín może zostać najszybszym zawodnikiem w całej Ekstraklasie! Przed trzema miesiącami podczas starcia z Realem Murcią w barażach o awans nowy nabytek Korony osiągnął maksymalną prędkość 35.60km/h. Dla porównania - najlepszy wynik szybkościowy w zeszłym sezonie Ekstraklasy wykręcił Capita Capemba z Radomiaka Radom, u którego GPS wychwycił sprint sięgający 35.32km/h (dane: Ekstraklasa). Kolosalna różnica. W ramach ciekawostki dodajmy, że za angolskim skrzydłowym z wynikiem 35.18km/h uplasował się Mariusz Fornalczyk, a więc były piłkarz kieleckiego zespołu.
Jakby tego było mało, żaden zawodnik mający zaszczyt zaznaczyć swą obecność w ostatnich trzech sezonach Ekstraklasy nie zdołał choćby zbliżyć się do tempa, jakie wypracował Antoñín. Od kiedy wykonywane są pomiary, najwyższą wartość zmierzono u Pontusa Almqvista (Pogoń Szczecin) - 35.37km/h. Drugi w tej klasyfikacji jest Artur Siemaszko (Puszcza Niepołomice) - 35.33km/h, a trzeci wspomniany Capita. Dalej Serhij Krykun (Piast Gliwice) - 35.27km/h, ponownie Pontus Almqvist (Pogoń Szczecin) - 35.22km/h i Dennis Jastrzembski (Śląsk Wrocław) - 35.20km/h.

Nie jest to również odosobniony przypadek. Tylko w trakcie ubiegłych rozgrywek Hiszpan potrafił fruwać w prędkościach 35.57km/h (w meczach z Realem Sociedad B i Barçą Atlètic), 35.53km/h (w meczu z Ourense CF) czy 35.52km/h (w meczu z CA Osasuna Promesas). Mamy zatem do czynienia z ewenementem w skali polskich rozgrywek, sytuacją doprawdy bezprecedensową. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, jeszcze w tym sezonie Ekstraklasa doczeka się nowego rekordu.
I choć nie chcemy rzucać tych słów na wiatr nieodpowiedniego czasu, to biorąc pod uwagę niesamowite zdolności motoryczne Antoñína, aż trudno uwierzyć, że w całej swojej karierze nie cierpiał na żadną poważniejszą kontuzję. Jest chodzącym, a raczej biegającym, okazem zdrowia.
W Kielcach zawitał do szatni, w której czekało na niego dwóch rodaków - Nono i Pau Resta - w związku z czym adaptacja do nowego otoczenia powinna odbyć się bez większych problemów. - Jest bardzo towarzyski - słyszymy. Genís Cruz Tomàs specjalnie dla nas odsłania również nieznane dotąd szerzej kulisy transferu Antoñína. - Odszedł, ponieważ jego relacje z trenerem Luisem Césarem były dość napięte - tłumaczy dziennikarz VAVEL.com, wskazując, że kością niezgody była rola 25-latka na boisku. César często wystawiał go na pozycji lewego skrzydłowego, podczas gdy sam Antoñín otwarcie przyznawał, że dużo lepiej odnajduje się w środku ataku. - Z poprzednim szkoleniowcem, Danim Vidalem, dogadywał się świetnie - to właśnie on przekonał go do podpisania kontraktu z Nàstic - kwituje nasz rozmówca.
Mimo że jego pobyt w Tarragonie trwał zaledwie sezon, 25-latek zaskarbił sobie sympatię lokalnych fanów. - Kibice Nàstic go uwielbiali. Jego odejście sprawiło, że odczuwają pewien smutek, ale wciąż doceniają jego wkład i cieszą się z ostatecznego zysku, jaki zapewnił klubowi - wyjaśnia Genís Cruz Tomàs.
Czas pokaże, czy Antoñín zdoła rozkochać w sobie także kielecką publikę.
Do utworu „Freed From Desire” puszczanego z głośników Exbud Areny po golach strzelonych przez Koronę zdążył przywyknąć. Ten sam fragment słyszał, gdy pakował futbolówkę do bramki w koszulce Gimnàsticu Tarragona.