Pasjonująca końcówka w przeciętnym meczu. Rezerwowi dają trzy punkty Szwajcarom!
2014-06-15 20:08:34; Aktualizacja: 10 lat temuCzy piłkarze grający na mundialu chcą sprawdzić, jak daleko sięga limit wytrzymałości serc kibiców? Mecz Szwajcaria – Ekwador nie stał na wysokim poziomie, ale o tym szybko zapomnimy. Helweci zapewnili sobie bowiem bezcenne trzy punkty!
Szwajcarzy przed pierwszym gwizdkiem mogli pochwalić się znakomitą statystyką. W ostatnich siedmiu meczach Mistrzostw Świata, tylko raz nie udało im się zachować czystego konta. Co ciekawego można było powiedzieć o Ekwadorze? We wszystkich pojedynkach, w których brali udział w historii MŚ, ani razu nie zremisowali. Można było więc wywnioskować, że to Helweci sięgną dziś po pierwsze trzy oczka.
Every game of this World Cup has been great to watch. If Switzerland entertain us it really is going to be one hell of a tournament. Popularne
— Gary Lineker (@GaryLineker) czerwiec 15, 2014
Pierwszy kwadrans w wykonaniu obu drużyn był bardzo niespokojny. Dużo niedokładnych zagrań, strat, jakby nikt nie chciał przejąć inicjatywy od początku spotkania. Pierwszy niecelny strzał oddał Xhaka z trzydziestu metrów.
Jakby Lichtsteiner przed dośrodkowaniem popatrzył w pole karne, to może nawet coś by z tego było.
— Krystian Porębski (@woker182) czerwiec 15, 2014
Po tej próbie dwa uderzenia w światło bramki oddali Shaqiri i Rodriguez. Na odpowiedź Ekwadoru i jednocześnie pierwszą groźną akcję pod bramką Helwetów nie czekaliśmy długo. Rzut wolny, dośrodkowanie w pole karne i Enner Valencia głową pokonuje Benaglio.
Don't know the Vegas odds, but Ecuador had to be favored over top-seeded Swiss, right?
— Grant Wahl (@GrantWahl) czerwiec 15, 2014
Enner Valencia - piąty z rzędu międzynarodowy mecz z bramką na koncie: Honduras, Australia, Meksyk, Anglia, a teraz Szwajcaria.
— Paweł Machitko (@PawelMachitko) czerwiec 15, 2014
Szwajcaria przebudziła się po tej stracie i ruszyła do ataków. Szczególnie aktywny po prawej stronie był Lichtsteiner. Dominguez w bramce Ekwadoru nie narzekał na brak pracy. W ekipie europejskiej nienajlepiej funkcjonowały stałe fragmenty. Nie tak to miało wyglądać w drużynie Hitzfelda.
Garść statystyk po pierwszej części:
Co nie udało się Helwetom przed przerwą, stało się faktem zaraz po rozpoczęciu drugiej części spotkania. Ottmar Hitzfeld wykazał się niezłym wyczuciem, posyłając do boju Admira Mehmediego. Piłkarz Freiburga znakomicie odnalazł się w polu karnym po rzucie rożnym wykonywanym przez Ricardo Rodrigueza i doprowadził do wyrównania.
Po golu wyrównującym inicjatywę zaskakująco przejęli piłkarze z Ameryki Południowej, a najwięcej szumu na połowie Szwajcarów robili Christian Noboa oraz strzelec bramki z pierwszej połowy, Enner Valencia. Ten ostatni, a także Jefferson Montero, postraszyli groźnymi uderzeniami Diego Benaglio.
Chwilę później znów dali o sobie znać sędziowie. W 69. minucie Josip Drmić zdobył prawidłową bramkę po zagraniu Rodrigueza, jednak arbiter liniowy dopatrzył się w tej sytuacji spalonego. O takowym nie mogło być mowy, gdyż przed tym, jak szwajcarski napastnik otrzymał piłkę, dotknął jej obrońca reprezentacji Ekwadoru.
Don't even need to draw a line because this isn't even close. Referees struggling with offside. | #SUI 1-1 #ECU | 75' pic.twitter.com/lbYCpxrmbS
— Liviu Bird (@liviubird) czerwiec 15, 2014
Helweci następnie zmarnowali wymarzoną sytuację – po przejęciu piłki w okolicy czterdziestego metra doprowadzili do sytuacji „trzech na jednego”, jednak Mehmedi źle rozprowadził akcję, za mocno podając do Shaqiriego, który z ostrego kąta uderzył zaledwie w boczną siatkę.
Ekwadorczycy sprawiali wrażenie zadowolonych z rezultatu – w końcu to oni w następnym spotkaniu mają się zmierzyć z Hondurasem, natomiast na Szwajcarów czekają faworyci grupy, Francuzi. Wszystko wyglądało na starannie wykonywany plan selekcjonera Reinaldo Ruedy. Zespół z Ameryki Południowej mógł nawet wykonać 200% normy, jednak nieprzyjemny strzał z rzutu wolnego Michaela Arroyo zdołał obronić Diego Benaglio.
Szwajcarzy z kolei pokazali, że nie najlepiej czują się w momentach, gdy muszą zaatakować większą liczbą zawodników. Ataki podopiecznych Ottmara Hitzfelda w większości przypadków kończyły się w okolicach trzydziestego metra boiska.
I kiedy wydawało się, że mecz zakończy się remisem, piłkarze obu zespołów zafundowali kibicom prawdziwy roller-coaster.
Strasznie mnie zawiodła Szwajcaria.
— Michał Trela (@MichalTrelaBlog) czerwiec 15, 2014
Najpierw po podaniu Antonio Valencii w znakomitej sytuacji znalazł się Arroyo, jednak za długo zwlekał ze strzałem i piłkę wygarnął mu spod nóg Valon Behrami. Pomocnik Napoli natychmiast wyprowadził kontrę, którą rywale próbowali przerywać faulem. Świetnie zachował sie jednak sędzia Rawszan Irmatow przytomnie stosując przywilej korzyści. Piłka ostatecznie trafiła do Rodrigueza, który idealnie dograł futbolówkę do nabiegającego na krótki słupek Harisa Seferovicia. Wprowadzony w drugiej połowie na boisko napastnik pewnym strzałem pod poprzeczkę zapewnił Szwajcarom zwycięstwo.
Behrami jednym wślizgiem i wyprowadzeniem piłki odkupił swoje winy za cały mecz. #SUI
— Łukasz Godlewski (@L_Godlewski) czerwiec 15, 2014
Asysta przy golu - sędzia Irmatow. Ale kapitalnie zastosował korzyść!
— Leszek Bartnicki (@lbartnicki) czerwiec 15, 2014
AUTORZY: KAROL CZYŻOWICZ, TADEUSZ OLEWICZ