Brazylijczyk trafił do siatki na początku
drugiej połowy, podwyższając prowadzenie „The Reds” na 2:0
(pierwszą bramkę zdobył Georginio Wijnaldum). W końcówce meczu
gola dla „Kogutów” strzelił Erik Lamela, ale na tym się
skończyło i Liverpool odniósł piąte ligowe zwycięstwo w tym
sezonie.
W momencie, gdy Lamala notował honorowe trafienie
dla Tottenhamu, Firmino nie było już na murawie. Podczas starcia z obrońcą rywala, Janem Vertonghenem, ucierpiało oko 26-letniego
atakującego.
Już po spotkaniu na temat Firmino wypowiedział
się menedżer Liverpoolu, Jürgen Klopp.
- Jeszcze nie
wiemy, jak poważna jest kontuzja. Coś stało się z jego okiem. Nie
oglądałem powtórki, widziałem tę sytuację tylko z około
60 metrów. Na pewno Roberto nie czuje się w tym momencie
komfortowo. Zobaczymy, jak to się potoczy - przyznał Niemiec.
W
pięciu dotychczasowych spotkaniach ligowych Firmino zanotował dwa
trafienia i tyle samo asyst.
Paskudny uraz Firmino
fot. Transfery.info
Roberto Firmino strzelił gola w sobotnim hicie Premier League z Tottenhamem, dając trzy punkty Liverpoolowi. Napastnik nie będzie jednak do końca miło wspominał tego spotkania.
Więcej na temat:
Kontuzje
Brazylia
Liverpool FC
Roberto Firmino
Anglia
Tottenham Hotspur FC
Jan Vertonghen