Patologia w Rumunii. 250 tysięcy euro za profesjonalny kontrakt...
2017-04-19 14:41:59; Aktualizacja: 7 lat temu250 tysięcy euro - tyle zażyczył sobie jeden z rumuńskich klubów od Alexa Sporei z tytułu opłat za podpisanie z nim profesjonalnej umowy.
Historię australijskiego zawodnika,który przyszedł na świat w Rumunii opisało „Four Four Two”.22-latek dorastał w Melbourne i swoje pierwsze piłkarskie krokistawiał w Bowen Soccer Academy, Northcote oraz South Melbourne. Wprzeszłości rozmawiał z kilkoma klubami z A-League, ale zabrakłokonkretów i postanowił wypróbować swoich sił w Rumunii.
Nie ma co ukrywać, że większościpiłkarzy z innych kontynentów marzy o grze w Europie. Plan Sporeizakładał zainteresowanie swoją osobą klubów z mocniejszych lig,występując w kraju swojego urodzenia. Nie wiadomo jednak, jakpotoczą się jego losy, ponieważ ze szczegółami opisał onkorupcyjny proceder w Rumunii.
- To straszne, korupcja jestwszędzie. Jestem jednak jednym z niewielu, który zdecydowali się otym głośno powiedzieć. Opłaty, które trzeba uiścić w federacjipo związaniu się profesjonalną umową z zawodnikiem, sięgajądwóch tysięcy euro. W klubie (piłkarz nie podał jego nazwy) powiedziano mi z kolei, że trzebazapłacić aż 250 tysięcy euro.
- Moim celem jestzwalczenie tego. Dzieciaki, które wychowują się w trudnychwarunkach, nie są w stanie zaistnieć. Wszystko przez działaczy,którzy szukają szybkiego zarobku.
- Przykłady? Trenerzy,którzy biorą pieniądze od rodziców oraz sponsorów, a następniewpuszczają na murawę konkretnych zawodników. Dla klubów licząsię tylko finanse. Myślę, że to po części również skutekniskiej frekwencji na stadionach. Włodarze chcą tym samym zarobićdodatkowe pieniądze.
- To niezwykle rozczarowujące, kiedysłyszysz, że kontrakt będzie kosztował tyle i tyle - przyznałSporea, który przerwał swoje studia na Uniwersytecie Swinburne wMelbourne. Jak dodał, jeśli kiedyś będzie musiał wybierać, zcałą pewnością zdecyduje się na reprezentowanie australijskichbarw.