„Patrzę na ich kariery i mówię »jestem gównem«”. Reprezentant Hiszpanii ze szczerą autokrytyką przed Ligą Narodów
2024-10-10 07:29:50; Aktualizacja: 1 miesiąc temuPo ponad półrocznej przerwie do kadry Hiszpanii powrócił Pedro Porro. W rozmowie dla Relevo.com obrońca Tottenhamu Hotspur nie ukrywał swoich uczuć i myśli, porównując się do zawodników będących jego idolami. Przyznał, że jego kariera na ten moment w żaden sposób nie dorównuje tym realizowanym przez Daniego Carvajala czy Jesúsa Navasa.
Obaj wspomniani przez Porro zawodnicy niedawno doświadczyli ogromnego sukcesu na arenie reprezentacyjnej. Hiszpania wygrała swój czwarty w historii tytuł mistrza Europy.
Dla zawodników z LaLigi to jeden z największych – jeżeli nie największy – sukcesów na piłkarskiej drodze. Różnica jest wyłącznie taka, że 38-letni Navas pochodzi jeszcze z tego pokolenia, które w 2010 roku w RPA świętowało zdobycie Pucharu Świata.
Ze względu na ogromną konkurencję panującą na prawej stronie defensywy Pedro Porro jedynie od czasu do czasu udało się zapracować na powołanie do drużyny narodowej. Teraz w obliczu zerwanego więzadła krzyżowego Carvajala dostaje wielką szansę na pokazanie swoich możliwości. Bardzo prawdopodobne, że selekcjoner Luis de la Fuente wystawi go do podstawowego składu na mecze z Danią oraz Serbią.Popularne
W rozmowie dla wspomnianego hiszpańskiego źródła 25-latek miał upust szczerości, opisując swój proces wchodzenia na coraz wyższy poziom.
– Wstaję każdego ranka z myślą, żeby się udoskonalać. Zawsze chcę więcej i dbam o każdy najmniejszy szczegół. Nie musisz tkwić w tym, w czym już jesteś dobry. Jestem z tych piłkarzy, który widzi rzeczy takimi, jakie one są – przyznał boczny defensor.
– Nadal mam wiele do poprawy. Mam 25 lat. Patrzę na karierę Jesúsa Navasa czy Daniego Carvajala i mówię: „jestem gównem”. To prawda, bo jeśli powiesz mi, jakie kariery oni zrobili... powiem, cóż, że jestem na dobrej drodze. Mam nadzieję, że pewnego dnia będę tacy jak oni, bo to są moi idole – dodał.
Porro od debiutu w marcu 2021 roku dla „La Furia Roja” rozegrał raptem trzy spotkania.