Paulo Fonseca zaatakował sędziego. Grozi mu... siedmiomiesięczne zawieszenie

2025-03-02 22:05:34; Aktualizacja: 13 godzin temu
Paulo Fonseca zaatakował sędziego. Grozi mu... siedmiomiesięczne zawieszenie Fot. DAZN France
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: RMC Sport

Trener Paulo Fonseca nie utrzymał nerwów na wodzy w doliczonym czasie gry wygranego spotkania Olympique'u Lyon ze Stade Brestois 29 (2:1). W konsekwencji został ukarany przez arbitra Benoît Millota czerwoną kartką. A to spotkało się z jeszcze ostrzejszą reakcją szkoleniowca, która może go drogo kosztować.

Portugalczyk nie sprostał oczekiwaniom związany z prowadzeniem Milanu i tuż przed końcem ubiegłego roku kalendarzowego został zwolniony z zajmowanego stanowiska.

Na trenerskim bezrobociu nie pozostał jednak zbyt długo, bo po miesiącu przerwy przystał na ofertę wystosowaną mu przez Olympique Lyon, gdzie radził sobie do tej pory całkiem nieźle, choć przegrał pojedynki z głównymi rywalami w walce o czołowe lokaty - Olympikiem Marsylia i Paris Saint-Germain.

W niedzielne popołudnie udało mu się zgarnąć wraz z zespołem cenny komplet punktów w rywalizacji ze Stade Brestois 29 i wiele na to wskazuje, że było to ostatnie spotkanie w najbliższym czasie, które Paulo Fonseca mógł oglądać z ławki rezerwowych.

To efekt karygodnego zachowania blisko 52-letniego trenera w doliczonym czasie gry. Wówczas arbiter Benoît Millot został wezwany przez VAR do oceny sytuacji, która mogła zakończyć się rzutem karnym dla gości.

Opiekun gospodarzy był wściekły na zaistniały fakt. Sędzia główny został o tym poinformowany przez technicznego i niezwłocznie ukarał szkoleniowca czerwoną kartką, a to tylko podziałało jak płachta na byka na Fonsecę, który rzucił jeszcze kilka cierpkich słów w twarz arbitrowi z bardzo bliskiej odległości.

Ostatecznie interwencja Millota przy monitorze nie zakończyła się podyktowaniem rzutu karnego, a sam Portugalczyk przeprosił osobiście i na konferencji prasowej sędziego za swoje zachowanie.

Jednocześnie nie uniknie z tego tytułu kary, bo całemu zdarzeniu przyjrzy się Komisja Dyscyplinarna i jeśli uzna, że szkoleniowiec w rażący sposób naruszył obowiązujące normy, to może zostać zawieszony nawet na... siedem miesięcy.

Momentalnie wyrażona skrucha wpłynie z pewnością na ostateczny osąd i Fonseca nie otrzyma aż tak długiej dyskwalifikacji. Niemniej jednak może już w tym sezonie nie zasiąść na ławce Olympique'u Lyon.