Paweł Wszołek włożył kij w mrowisko! Uderzył w piłkarza Legii Warszawa

2025-12-01 22:04:12; Aktualizacja: 6 godzin temu
Paweł Wszołek włożył kij w mrowisko! Uderzył w piłkarza Legii Warszawa Fot. FotoPyK
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: Canal+ Sport

Paweł Wszołek wyraził niemałą frustrację, wiele gorzkich słów po zremisowanym meczu Legii Warszawa z Motorem Lublin. W wywiadzie zaraz po końcowym gwizdku skupił się między innymi na zmarnowanej dogodnej szansie przez Miletę Rajovicia.

Poziom całego spotkania nie był najwyższych lotów, natomiast obie strony przynajmniej próbowały bez radykalnego nastawienia ofensywnego przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę.

Do przerwy obie ekipy strzeliły po golu: Karol Czubak wykorzystał rzut karny dla gospodarzy, później w polu karnym po stałym fragmencie gry w polu karnym dobrze odnalazł się Rafał Augustyniak.

W drugiej odsłonie padł tylko jeden strzał, który ośmiu na dziesięciu napastników z półki cenowej Rajovicia zamieniłoby na gola – lecz nie on sam.

Między innymi kluczowy fragment z doliczonego czasu przeważył o tym, że passa bez zwycięstwa Legii w Ekstraklasie przedłużyła się do siedmiu meczów. 33-letni Wszołek dał wyraźnie do zrozumienia, że trudno uwierzyć, iż tym razem nie udało się wygrać.

– Ogromny niedosyt. Uważam, że potrzebowaliśmy się odbić. Taka bramka w doliczonym czasie gry dałaby nam wiele. Szkoda tej sytuacji... co mogę dodać? Jest ciężko cokolwiek powiedzieć. Wiemy, jaka jest nasza sytuacja – zaczął reprezentant Polski.

***

Tak wykończył akcję najdroższy piłkarz w historii Ekstraklasy [WIDEO]

***

– Każdy musi wymagać więcej od siebie. Fakty są takie, że jak nie będziesz strzelał goli, nie będziesz wygrywał meczów. Oczywiście, nie biję tutaj do żadnego zawodnika. Razem bronimy, razem atakujemy, ale każdy musi sobie spojrzeć w lustro i być gotowy na taką sytuację, jaką mamy po 90. minucie i po prostu zamienić ją na bramkę. Przeciwnicy nie dadzą nam punktów za darmo. Po to jesteś napastnikiem czy skrzydłowym, żeby bramki zdobywać – dodał rozżalony defensor.

– Jeśli ktoś chce pracować nad mentalnością, niech to czyni, bo oczywiście nie jest łatwo być piłkarzem Legii. To ogromna presja. Jesteśmy coś winni naszym kibicom. Jest mi wstyd wychodzić na ulice po zremisowanym meczu – ubolewał.