Pep Guardiola grzmi po meczu z Tottenhamem: Nasi kibice stali się zbyt wygodni

2023-01-20 09:40:09; Aktualizacja: 1 rok temu
Pep Guardiola grzmi po meczu z Tottenhamem: Nasi kibice stali się zbyt wygodni Fot. kivnl / Shutterstock.com
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Sky Sports

Manchester City zaliczył imponujący powrót w czwartkowym starciu z Tottenhamem. „Obywatele” odmienili losy spotkania w drugiej połowie, zdobywając aż cztery bramki. Mimo to Pep Guardiola jest rozczarowany swoimi piłkarzami i kibicami.

W czwartkowy wieczór na Etihad Stadium emocji nie brakowało. Drugi w tabeli Manchester City mierzył się z cieniującym Tottenhamem, który w poprzedniej kolejce uległ Arsenalowi.

Ku zaskoczeniu wielu, podopieczni Antonio Conte po pierwszej połowie wygrywali już 2:0. Wynik ten z pewnością mógł cieszyć sympatyków „Kanonierów”, wyczekujących potknięć głównego rywala w walce o mistrzostwo.

Po zmianie stron sytuacja wyglądała już zgoła inaczej. Obrońcy tytułu mistrza Anglii ruszyli do odrabiania strat, strzelając trzy gole w ciągu 12 minut. W 90. minucie wynik spotkania ustalił rewelacyjny tego dnia Riyad Mahrez, który schodził z boiska z dwiema bramkami i asystami.

Manchester City, mimo początkowych problemów, wypełnił więc swój plan i może teraz w spokoju czekać na mecz Arsenalu. Zespół z północnego Londynu zmierzy się w najbliższą niedzielę z Manchesterem United.

Pep Guardiola nie krył rozczarowania po czwartkowym spotkaniu. Hiszpan miał sporo zarzutów wobec swoich podopiecznych i kibiców, którzy jego zdaniem stali się zbyt „wygodni”.

- Mogę coś ogłosić. Brak pasji nie zapewni nam żadnych sukcesów. Brakowało nam odwagi, pasji, ognia i chęci zwycięstwa już od pierwszych minut. Kibice zaprezentowali się podobnie - milczeli przez 45 minut. Chcę z powrotem moich kibiców. Oni muszą krzyczeć, dopingować. Wygwizdali nas, bo przegrywaliśmy, a nie dlatego, że graliśmy źle. Może stali się zbyt wygodni, bo wygraliśmy ligę cztery razy w ciągu pięciu lat? Po zdobyciu gola reagują, ale to nie o to chodzi - grzmiał 52-latek.

- Naprawdę, nie poznaję swojej drużyny. Wcześniej miała pasję, chciała biegać. Czy w taki sposób możemy dogonić Arsenal? Nie ma mowy. Chcę teraz reakcji całego klubu, wszystkich. Chcę pokonać Arsenal, ale jeśli będziemy dalej tak grać, to oni nas zniszczą. Daleko nam do zespołu, którym byliśmy w poprzednich sezonach - powiedział bez ogródek czterokrotny triumfator Premier League.

Manchester City w ramach 21. kolejki ligowej zagra w najbliższą niedzielę z Wolverhampton Wanderers. Mistrzowie Anglii do liderującego Arsenalu tracą pięć punktów, mając na koncie o jeden mecz rozegrany więcej.

Drużyna z Etihad Stadium musi się rozglądać z uwagą nie tylko przed siebie, gdyż za jej plecami naciera rywal zza miedzy - Manchester United. „Czerwone Diabły” tracą do drugiego miejsca trzy „oczka”.