Polak trafił do Genoi zeszłego lata i dość niespodziewanie z miejsca stał się objawieniem sezonu. Napastnik zdobywał seryjnie kolejne bramki i obecnie jest liderem klasyfikacji strzelców Serie A, mając na koncie 11 trafień (o jedno więcej od Cristiano Ronaldo). W wywiadzie dla „La Gazzetta dello Sport” przyznał, że zamierza dążyć do tego, by nie stracić pozycji do końca rozgrywek.
- Cieszę się, że jestem najlepszym strzelcem, ale to nic wielkiego - zaczął Piątek.
- W każdym meczu myślę o zdobywaniu bramek i mam nadzieję, że na koniec sezonu będę liderem klasyfikacji, nie tylko teraz. Muszę wierzyć, że jestem do tego zdolny. Jestem napastnikiem, zatem muszę wierzyć w swoje umiejętności i myśleć o tym, by zajść jak najdalej.
W pewnym momencie zawodnikowi przydarzył się kryzys i po serii meczów ze zdobytymi bramkami nastąpiło kilka spotkań, w których gracz nie mógł pokonać bramkarzy rywali.
- Wiedziałem, że nie będę mógł strzelać goli w każdym meczu. Nawet Messi i Ronaldo nie mogą tego robić. Kiedy przestałem zdobywać seryjnie bramki, opadło całe zamieszanie wokół mnie, a ja starałem się po prostu wykorzystywać każdą okazję.
Na koniec Piątek przyznał także, że jest bardzo zadowolony z wyboru Genoi jako przystanek w trakcie swojej kariery, ale przyznaje, że nie zależy mu na zostaniu legendą klubu, co może podsycić spekulacje na temat hitowego transferu.
- Genoa to ambitny klub, który zazwyczaj kończy sezon w środku tabeli, dlatego też mam tu sporo miejsca do gry. Nie mógłbym sobie wymarzyć lepszego klubu, do tego jest ona najstarszą ekipą we Włoszech. Nie myślę jednak o tym, by zostać tu legendą. Chcę tylko strzelać, zawsze jeszcze więcej. Kontynuuję z dnia na dzień, nie patrzę zbyt daleko w przyszłość.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
