Piątek o genezie swojej cieszynki. „Z czasem ludzie zwariowali”
2019-02-03 18:13:29; Aktualizacja: 5 lat temuKrzysztof Piątek w rozmowie z Łukaszem Wiśniowskim i Jakubem Polkowskim na kanale Foot Truck zdradził, jak powstała jego cieszynka.
Odkąd bohater niedawnego transferu zGenoi do Milanu trafił do Włoch, zdobył już 21 bramek na Półwyspie Apenińskim.Cieszynkę, która polega na imitowaniu strzałów z pistoletu, po razpierwszy zaprezentował na początku swojej przygody z ekipą zLigurii. W dzisiejszych czasach często bywa tak, że charakterystyczne dla zawodników gesty są wymyślane przez współpracującyz nimi sztab. Piątek przyznał jednak, że w jego przypadku tak niebyło.
- To nie było przygotowane. Przysięgam ci, jak tutajsiedzę. Po strzeleniu drugiego gola pojechałem na kolanach, cozawsze robiłem, i gdzieś te pistolety mi się złożyły. Wyszłojak wyszło. Dobrze się to przyjęło.
- Kontynuowałem to,bo przynosiło mi szczęście. Seria była niesamowita.
-Później ludzie we Włoszech zwariowali. Nawet, jak Sampdoria grałaz Romą na Stadio Olimpico, jakiś chłopak wykonał ten gest przywychodzeniu zawodników. Szaleństwo - powiedział 23-latek.
Przypomnijmy, że w niedzielę Milan zmierzy się w Serie A zRomą. Początek meczu o 20:30.