O przejęciu zespołu „Kolejorza”
przez byłego selekcjonera reprezentacji Polski spekulowało się
przez wiele tygodni. W niedzielę klub z Poznania w końcu
potwierdził nawiązanie współpracy z 61-latkiem. W poniedziałek
odbyła się z kolei pierwsza konferencja prasowa z udziałem nowego
opiekuna Lecha.
- W Lechu będę miał okazję sprawdzić
swój potencjał, a doświadczenie jakie zebrałem przelać na ten
zespół. Przedstawiłem już zawodnikom wizję oraz strategię gry.
Piłkarze wiedzą już czego od nich oczekuję. Podczas pierwszego
treningu z miejsca wystartowaliśmy z zajęciami taktycznymi. Na
razie nie mogę robić rewolucji, bo nie mamy na to czasu.
-
Mam nadzieję, że współpraca z każdą osobą będzie układała
się dobrze. Praca w kadrze miała inny profil, a ja cieszę się, że
po kilku latach głównie selekcji wracam do piłki klubowej. Każdemu
zawodnikowi będę chciał pomóc, aby każdy z nich pokazał
maksimum swojego potencjału.
- Będę preferował system z
czterema obrońcami, ale niewykluczone, że w przyszłości zagramy
na trzech stoperów. W ofensywie będziemy doskonalili system zarówno
z jednym, jak i dwoma napastnikami. Będę musiał przyjrzeć się
postawie piłkarzy zarówno na boisku jak i poza boiskiem, zatem nie
wiem jeszcze, kto będzie kapitanem.
- Na razie nie skupiam
się na trofeach. Teraz liczy się tylko najbliższy mecz. Lech to
klub, który zawsze gra o najwyższe cele i nic się tutaj nie
zmienia, lecz my w kryzysie musimy panować nad emocjami - powiedział
Nawałka (za: Kkslech.com).
Były selekcjoner poinformował
również m.in., że podobnie jak to było w przypadku prowadzenia
reprezentacji, nie będzie udzielał wywiadów, a niedawne informacje
sugerujące, iż chciał, aby Leo Beenhakker został doradcą Lecha, mijały się z prawdą. 61-latek potwierdził też, że miał ofertę z Chin, ale w momencie rozpoczęcia negocjacji z Lechem,
zawiesił rozmowy z klubem z Państwa Środka.