Pierwsze transfery Lecha Poznań?

Lech Poznań, który walczy o siódmy tytuł mistrza Polski, nie próżnuje i już szykuje się do następnego sezonu.

Mariusz Rumak, niespełna 36-letni trener "Kolejorza" w kilka chwil po wygranym przez jego zespół meczu z Widzewem Łódź 4-0, przekazał mediom, że: - Nie będę oglądał meczu Legii [jest to jedyny zespół, mogący pokrzyżować mistrzowskie zakusy Lecha - przyp. red.], ponieważ wybieram się do dwóch krajów europejskich, rozmawiać z nowymi zawodnikami.

Z kim Rumak miałby rozmawiać? Tego nie zdradził, ale jest kilka pozycji, które wymagają wzmocnienia.

Mimo, iż Luis Henriquez znajduje się w tym sezonie w dobrej formie, to brakuje alternatywy dla reprezentanta Panamy. Dlatego też pierwszym transferem Lecha, może być lewy obrońca. Prawdopodobnie będzie nim Jeroen Tesselaar z Kilmarnock FC, który dodatkowo może grać na środku obrony. 24-letni Holender, grający w Szkocji od 2011 roku, zaczynał karierę w AZ Alkmaar. Obecnie rozegrał dla Kilmarnock FC 28 spotkań, w których nie zdobył ani jednej bramki, ale zaliczył za to jedną asystę. Inną opcją może być Barry Douglas z Dundee United FC. Jest on obserwowany przez "Kolejorza" już przez wiele miesięcy. W tym sezonie dla szkockiej drużyny zagrał w lidze 27 razy, zdobył jedną bramkę i dołożył sześć asyst. To, co przemawia za Douglasem, to fakt, iż jego kontrakt wygasa 30 czerwca 2013 roku, a więc do Lecha Poznań mógłby dołączyć za darmo.

Biorąc pod uwagę to, że po tym sezonie Piotr Reiss zakończy karierę, a Dariusz Formella i Patryk Wolski są dopiero melodią przyszłości, kolejny snajper mógłby się przydać. Być może będzie nim Henrik Ojamaa, 21-letni napastnik bądź skrzydłowy Motherwell FC. Już wcześniej brano pod uwagę Estończyka jako możliwy transfer, ale oferta Lecha była zbyt niska. Możliwe jest jednak, że właśnie tego lata zespół z Bułgarskiej wyłoży pieniądze na tego piłkarza. Ojamaa w tym sezonie rozegrał w Scottish Premier League 36 spotkań i może pochwalić się strzeleniem czterech bramek i zaliczeniem szesnastu asyst.

Jednakże wzmocnienia nie muszą nadejść zza granicy. Szymon Pawłowski, 26-letni zawodnik Zagłębia Lubin, znajduje się na celowniku "Kolejorza". 15-krotny reprezentant Polski może grać na każdej pozycji w ofensywnej linii pomocy, do tego może pochwalić się bardzo dobrym wykonywaniem stałych fragmentów gry. Plusem dla nowego nabywcy Pawłowskiego jest to, iż 1 lipca 2013 roku, kończy mu się kontrakt, można go mieć bez kwoty odstępnego. Z usług Szymona chcieliby również skorzystać działacze 1. FC Kaiserslautern oraz Wisły Kraków.