Piętrzą się problemy kadrowe Chelsea. Ważny zawodnik kontuzjowany

W piątkowym meczu Chelsea z Brighton & Hove Albion murawę przedwcześnie opuścił Noni Madueke. Anglik doznał kontuzji mięśnia dwugłowego uda. Na ten moment nie wiadomo, ile potrwa jego pauza.

Przed starciem na The Amex Enzo Maresca ujawnił, że z powodu kłopotów zdrowotnych wykluczeni z gry zostali Nicolas Jackson oraz Marc Guiu, a więc dwaj napastnicy „The Blues”.

Jak przekazał włoski szkoleniowiec, w przypadku tego pierwszego rozbrat z futbolem potrwa od sześciu do nawet ośmiu tygodni. Ominą go zatem kluczowe spotkania z Aston Villą, Arsenalem czy Tottenhamem.

To jednak nie koniec problemów kadrowych, z jakimi muszą radzić sobie na Stamford Bridge. W ostatnim pojedynku z Brighton & Hove Albion boisko z urazem już w 21. minucie opuścił Noni Madueke.

Popularne

Previous

Xabi Alonso osiągnął porozumienie w sprawie odejścia do giganta

Damian Kądzior o krok od sensacyjnego transferu w Ekstraklasie

To on zastąpi Pawła Wszołka w Legii Warszawa?! Gonçalo Feio ma na niego plan

„Niech go poboli, może zrozumie”. Słowa komentatora Canal+ Sport wzbudziły dyskusje

Gonçalo Feio: To najlepszy piłkarz na swojej pozycji w Ekstraklasie. Radzę się nim nacieszyć

Legia Warszawa mocno o niego zabiega. Pensja nie stanowi problemu

Legia Warszawa i Lech Poznań odrzuciły transfer gwiazdy Ekstraklasy. Największy błąd ostatnich lat?!

Łukasz Masłowski znowu to zrobił? To może być „kozacki” transfer Jagiellonii Białystok

Next

Po zakończeniu spotkania Maresca przekazał, że 22-latek doznał kontuzji mięśnia dwugłowego uda.

- Noni ma niestety problem z mięśniem dwugłowym uda i przez jakiś czas będzie wyłączony z gry - powiedział 45-letni szkoleniowiec, cytowany przez „The Athletic”.

W obecnym sezonie Madueke jest kluczowym graczem w szeregach londyńskiej Chelsea. Jego dorobek to osiem bramek oraz cztery asysty w 28 meczach, uwzględniając wszystkie rozgrywki.

Wobec tymczasowej absencji angielskiego skrzydłowego wzrosły szanse na notowanie regularnych minut przez pozostałych zawodników ofensywnych, którzy dotychczas nie cieszyli się zbyt dużym zaufaniem Enzo Mareski.