Piłkarz potwierdza. Na sto procent wróci do FC Barcelony

Wypożyczony z FC Barcelony do Girony Eric García w rozmowie z RAC1 potwierdził, że po sezonie wróci do macierzystego klubu.

- Mam ważny kontrakt, co sprawia, że na sto procent wrócę do Barçy. Potem zobaczymy, co się wydarzy - mówił García.

Wychowanek „Dumy Katalonii” jeszcze jako nastolatek przeniósł się na Wyspy, gdzie szkolił się i rozwijał w akademii Manchesteru City. W pierwszej drużynie „The Citizens” rozegrał 35 spotkań, debiutując pod wodzą Pepa Guardioli. Latem 2021 roku zdecydował się na powrót do Barcelony.

19-krotny reprezentant Hiszpanii w barwach „Blaugrany” zdobył bramkę i zanotował dwie asysty w 70 meczach, nigdy jednak nie stając się kluczowym graczem zespołu. Rezerwowy stoper przed sezonem przeniósł się na wypożyczenie do Girony, gdzie zdaje się nawiązywać do najlepszego okresu w karierze. W drużynie Míchela w bieżącej kampanii wystąpił w 24 spotkaniach.

Popularne

Previous

Jak radzi sobie Vladan Kovačević po odejściu z Rakowa Częstochowa?

„Dlatego odrzuciłem ofertę Lecha Poznań”

Na to czekali kibice FC Barcelony! „On wraca”

Thiago Motta wykonał telefon do reprezentanta Polski. Transfer do Juventusu możliwy już w styczniu?!

Michał Probierz szuka zawodnika na tę pozycję. Najlepszy kandydat „siedzi w domu na kanapie”

Jego czas w Lechu Poznań dobiega powoli końca. „Prawdopodobnie nie będzie miał przedłużonej umowy”

Ryōya Morishita nie dla Legii Warszawa?! Pojawili się chętni na transfer

To już przesądzone?! Legia Warszawa chce głośnego transferu wewnątrz Ekstraklasy, zaraz może podpisać kontrakt

Next

- Wiem, że w Barcelonie jest konkurencja, ale wiem też, że dobrze radzę sobie w Gironie. Znam się na futbolu. Rywalizacja sprawia, że wszystko jest lepsze - dodał.

Wiele jednak wskazuje na to, że przygoda Garcíi z rodzimym klubem prędzej czy później będzie musiała się zakończyć. 23-latek może mieć duży problem z przebiciem się i wywalczeniem miejsca w zespole mistrza Hiszpanii, bowiem jego konkurencję stanowią Ronald Araújo, Pau Cubarsí, Jules Koundé, Andreas Christensen czy Iñigo Martínez.