Piłkarze Radomiaka Radom jednak nie pobili się na treningu?! Nowa wersja wydarzeń

2024-12-13 22:48:40; Aktualizacja: 2 godziny temu
Piłkarze Radomiaka Radom jednak nie pobili się na treningu?! Nowa wersja wydarzeń Fot. Piotr Matusewicz / PressFocus
Dawid Basiak
Dawid Basiak Źródło: Rafał Jończyk [X]

Media szybko obiegła informacja o rzekomej bójce na treningu Radomiaka Radom, za sprawą której po uderzeniu Vagnera przytomność stracił Rafał Wolski. Nowe światło na tę sprawę rzucił Rafał Jończyk z „Pod Gołębnikiem”. Jego zdaniem cały incydent wydarzył się w szatni po sesji treningowej i ciężko nazwać go bójką.

Bieżąca kampania nie jest łatwa dla Radomiaka Radom i mowa tu o różnych względach. Pierwszym przykładem jest sytuacja w tabeli, gdzie podopieczni trenera Bruno Baltazara po siedemnastu kolejkach zajmują zaledwie szesnaste miejsce.

Już w sobotę staną jednak przed wyśmienitą okazją, by przed nadejściem zimowej przerwy uciec ze strefy spadkowej. Trzeba będzie jednak zwyciężyć ze Śląskiem Wrocław, który aktualnie znajduje się w jeszcze gorszym położeniu. Wicemistrzowie są na ostatniej lokacie.

Zostając przy Radomiaku, jego sytuacja w Ekstraklasie nie jest jedynym problemem. Otóż w piątek za sprawą Szymona Janczyka z Weszlo.com dowiedzieliśmy się o absurdalnej sytuacji. Na jednym z treningów zespołu miało dojść do bójki pomiędzy Vagnerem oraz Rafałem Wolskim. Obaj grali w jednej drużynie, a gdy doszło do starcia, Polak oberwał tak mocno, że aż stracił przytomność. Gracz z Republiki Zielonego Przylądka został za ten czyn ekspresowo zawieszony.

Czy dokładnie tak było? Nową wersję wydarzeń przedstawił Rafał Jończyk z „Pod Gołębnikiem” i jak przekazał, incydent ten wydarzył się w środę i nie na treningu, a po jego zakończeniu, w szatni. Wolski został zaatakowany od tyłu gdy wychodził spod prysznica. Obecnie trenuje już razem z drużyną, natomiast Vagner tak jak informowano wcześniej, został zawieszony.

„Do całego zajścia pomiędzy piłkarzami Vagnerem i Wolskim doszło w środę w szatni po treningu. Obecnie Wolak trenuje normalnie z drużyną a Vagner został dyscyplinarnie zawieszony” - czytamy na portalu X.

„Co do akcji z Vagnerem to Wolak z nikim się nie bił, nie ten typ człowieka. Wychodząc spod prysznica, został zaatakowany od tyłu. Po czym cała drużyna wszyscy Polacy i obcokrajowcy wyrzucili Diasa z szatni. Dosłownie” - dodał.

Na ten moment radomski klub nie przekazał jeszcze żadnych informacji w sprawie tego absurdalnego incydentu.