Pioli po kompromitującej porażce Milanu z Atalantą

2019-12-22 14:55:13; Aktualizacja: 4 lata temu
Pioli po kompromitującej porażce Milanu z Atalantą Fot. AC Milan
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek Źródło: Milannews.it

Prowadzący Milan Stefano Pioli zabrał głos po niedzielnym spotkaniu z Atalantą, które „Rossoneri” przegrali aż 0:5.

Piłkarze mediolańskiej ekipy od dłuższego czasu znajdują się w dołku, ale dzisiaj przeszli samych siebie. Po pierwszej połowie Atalanta prowadziła jeszcze tylko 1:0, ale w drugiej części gry dorzuciła kolejne cztery bramki. Do siatki trafili Alejandro Gómez, Mario Pašalić, Josip Iličić (dwa razy) oraz Luis Muriel. Dla Milanu to najwyższa porażka od 21 lat.

Co powiedział Pioli po ostatnim gwizdku?

- Źle podeszliśmy do tego spotkania i później ciężko było to nastawienie zmienić. Atalanta była lepsza we wszystkich aspektach. Taka porażka z pewnością boli.

- Trafiliśmy z takim występem na najgorszego możliwego przeciwnika. Podejmowaliśmy złe decyzje i popełnialiśmy błędy. Rozpoczęliśmy mecz bez właściwej determinacji i ostrości. Zostawiliśmy Atalancie za dużo miejsca. To jedna z najlepszych ekip we Włoszech i pewnie całej Europie, jeśli chodzi o intensywność i agresję. Występ był zdecydowanie poniżej normy. Myślałem, że w drugiej połowie się podniesiemy, a tymczasem było jeszcze gorzej.

- Po dzisiejszym spotkaniu można byłoby stwierdzić, że to nasz pierwszy wspólny mecz. Tak nie jest. Musimy wrócić do tego, co robiliśmy wcześniej.

- Jesteśmy odpowiedzialni za wyniki. Takie spotkanie nie powinno się nam przytrafić. Musimy prezentować się lepiej i z godnością nosić klubowe barwy. Łatwo powiedzieć teraz „przepraszam”. Sam jestem kibicem Milanu i wrócę do domu rozczarowany. Mam nadzieję, że w kolejnych meczach pokażemy coś innego.

- Znamy mocne oraz słabe strony drużyny i opracowujemy strategię na zimowe okno. Ibrahimović? Ludzie mówią o tym od kilku tygodni. Przyznałem już, że to mistrz, który wniósłby do zespołu determinację, charakter i intensywność. Pytanie o jego transfer nie jest jednak do mnie - stwierdził Pioli.