Piqué zabrał głos w sprawie Griezmanna

Gerard Piqué postanowił skomentować zamieszanie, które powstało wokół niego po ogłoszeniu decyzji przez Antoine'a Griezmanna co do jego dalszej przyszłości.

Potencjalny transfer Francuza do Barcelony był jedną z najgłośniejszych sag tego lata. Negocjacje toczyły się od wielu miesięcy, a oliwy do ognia dolewał sam piłkarz, który stopniował napięcie przy ogłaszaniu decyzji o swojej przyszłości. Najpierw poinformował, że dokona wyboru przed mundialem, następnie zwołał konferencję prasową, na której stwierdził tylko, że decyzja została podjęta, a później ogłosił ją za pomocą... filmu dokumentalnego.

Griezmann zdecydował się zostać jednak w Atlético Madryt, ale na tym sprawa się nie skończyła. Okazało się bowiem, że film, w którym możemy zobaczyć cały proces podejmowania decyzji przez napastnika, został nakręcony przez firmę Gerarda Piqué. Defensor wypowiadał się na temat filmu już za pośrednictwem mediów społecznościowych, ale część kibiców i tak zarzucała mu działanie przeciwko klubowi. Po meczu Hiszpanii z Portugalią zawodnik postanowił rozwiać wszelkie wątpliwości powstałe wokół produkcji.

- Zaskoczyła mnie reakcja wszystkich kibiców Barcelony, którzy wątpią w moje zaangażowanie i miłość do klubu - zaczął Piqué w rozmowie z „Mundo Deportivo”.

- Film o Griezmannie? Pomysł zrodził się kilka miesięcy temu. Rozmawiałem z Griezmannem i powiedział mi, że jest możliwość, że przeniesie się do Barcelony. Zaproponowałem mu, żebyśmy to nagrali. Uważamy, że to bardzo dobra treść dla ludzi, aby zobaczyli, jak taka decyzja jest podejmowana od wewnątrz. Udostępniłem kamery i w tamtym momencie odłączyłem się od tematu, nie oglądałem na bieżąco jak decyduje.

- Czy wiedziałem o czymś wcześniej? Ludzie wszystko widzieli. On był niezdecydowany aż do ostatniej chwili. O emisji dowiedziałem się rankiem tamtego dnia. Zapytałem się, co zdecydował, powiedzieli mi, że zostaje. I tak też było. Kiedy tylko się o tym dowiedziałem, porozmawiałem z ludźmi z klubu, żeby im to przekazać.

- Nie odpowiadam za to, co działo się w trakcie nagrywania. Myślę, że „Barça” jest znacznie większa niż jeden zawodnik. Jeśli nie Antoine, przyjdzie ktoś inny. Jeżeli podjął tę decyzję, czy to ze względów ekonomicznych, czy sportowych, „Barça” wciąż jest ważniejsza od piłkarza.