Pirlo przed finałem: Buffon i Juventus niczym nie zaskoczyli
2017-06-03 13:52:04; Aktualizacja: 7 lat temuAndrea Pirlo napisał specjalny tekst przed finałem Ligi Mistrzów.
Już dziś o godzinie 20:45 w finale Champions League zmierzą się Real Madryt i Juventus. Mecz będzie ważny dla Andrei Pirlo, który zakończył swoją przygodę ze „Starą Damą” właśnie finałem tych elitarnych rozgrywek w 2015 roku (Barcelona wygrała wtedy z „Juve” 3:1). Pirlo napisał specjalny tekst, który ukazał się na łamach „La Stampa”. Twierdzi w nim, że przed oglądaniem jego byłych kolegów w akcji nie powstrzyma go nawet fakt, iż o godzinie 19:00 polskiego czasu jego New York City FC zmierzy się z Philadelphia Union w MLS.
„Co mogę powiedzieć? Jesteśmy tutaj: „Juve”-Real, finał Ligi Mistrzów. Mówię „my”, ponieważ mimo iż nie będę z drużyną na boisku, to będę jej fanem numer jeden. Dzisiaj gram w Nowym Jorku, więc włączę mecz, gdy tylko będzie to możliwe, ale w drodze do domu nie oderwę oka od telefonu, niczego nie przegapię” - zaczął Pirlo.
„Cały czas wracam myślami do tamtego wieczoru sprzed dwóch lat w Berlinie, ponieważ kiedy przegrywasz finał, to do ciebie wraca, chciałbyś rozegrać to jeszcze raz. Niestety dla mnie, ja nie mogę tego zrobić, ale cieszę się z powodu moich kolegów. Jestem też szczęśliwy z powodu „Gigiego” - czekał całe życie, by wznieść ten puchar. Mam nadzieję, że go wygra po tym jak wcześniej był już tak blisko. Mówię to jako jego przyjaciel i były kolega z boiska, ktoś, kto zna go bardzo dobrze - on na to zasłużył. To jedyne, czego mu brakuje.Popularne
Czytam, że może zdobyć Złotą Piłkę - nie zaskakuje mnie, nawet w tym znakomitym sezonie. Ponieważ gdy w coś szczerze wierzy i ma w głowie cel, zrobi wszystko, by go osiągnąć. Podobnie nie zaskoczyło mnie „Juve” - mimo że nie jest łatwo wygrać wszystko, wiem, że w tym sezonie celowali w Ligę Mistrzów. Nie spodziewałem się niczego innego.
Pamiętam, że w grudniu, kiedy wróciłem do Turynu i spotkałem się na obiedzie z „Gigim”, rozmawiałem też z innymi starymi kolegami, wszyscy byli przekonani, że mają świetny skład i mogą dojść do samego końca. Widoczna była pewność siebie i głód, który sam znałem. Dojście do finału to jeszcze nie koniec, Real to fantastyczna drużyna. Są powody do obaw, ale te byłyby prawdziwe w odniesieniu do każdego rywala na tym etapie.
Jeśli „Juve” podejdzie do tego testu w sposób, który znają, mają spore szanse na zwycięstwo. Koniec końców, w tym sezonie nigdy nie podchodzili źle do decydujących meczów. Wiem, że w lipcu przyjedziecie do Stanów na tournée, wtedy was odwiedzę. Z wielką radością zobaczę ten puchar.”