Pirlo żegna się z Juventusem. „Gdybym mógł cofnąć czas...”

Puchar Włoch, Superpuchar Włoch oraz dostanie się do Ligi Mistrzów rzutem na taśmę nie wystarczyły do tego, by Andrea Pirlo utrzymał posadę. Po tygodniach spekulacji dziś oficjalnie potwierdziło się, iż były pomocnik nie będzie już dłużej prowadził pierwszej drużyny. Klub poinformował o tym w komunikacie, w którym dziękuje szkoleniowcowi za ten trudny sezon.

Kilka słów do kibiców i do klubu upublicznił również sam zainteresowany. Pirlo wydał w mediach społecznościowych oświadczenie, w którym przyznaje, że przejął stery w Turynie w trudnym okresie, ale nie żałuje podjętych decyzji.

„Mój pierwszy sezon w roli trenera dobiegł końca. Był to intensywny, skomplikowany, ale mimo wszystko wspaniały rok” - napisał „Il Maestro”.

Pirlo dopiero co zdobył licencję trenerską i przed tym sezonem miał zacząć karierę w rezerwach „Bianconerich”. Kiedy jednak zwolniło się miejsce po Maurizio Sarrim w pierwszym zespole, legendarny pomocnik zdecydował się skorzystać z okazji.

„Kiedy dostałem wezwanie z Juventusu, nigdy nie myślałem o idącym za tym ryzyku, było ono oczywiste, ale ja po prostu biegłem przed siebie. Zwyciężyły szacunek wobec tej koszulki, chęć zaangażowania się w zaproponowany mi projekt na najwyższym poziomie”.

„Gdybym mógł cofnąć czas, dokonałbym dokładnie tego samego wyboru, choć jestem świadomy wszystkich napotkanych po drodze przeszkód w tym trudnym czasie. To one uniemożliwiły mi realizację moich planów i wprowadzenie własnego stylu gry w najlepszy możliwy sposób. Udało mi się jednak osiągnąć część z wyznaczonych celów”.

„Ta przygoda, mimo niespodziewanego zakończenia, jeszcze bardziej pokazała mi, jaka czeka mnie przyszłość. Mam nadzieję, że będzie ona równie pełna satysfakcji, jak moja kariera piłkarska. Teraz nadszedł czas, by wrócić do gry i stawić czoła nowym wyzwaniom. Dziękuję rodzinie Juventusu i wszystkim tym, którzy byli blisko mnie w tym sezonie”.