PNA 2010: Z dużej chmury mały deszcz - porażka Kamerunu, Tunezja - Zambia 1-1
2010-01-13 18:34:23; Aktualizacja: 14 lat temuDzisiaj zakończyła się pierwsza kolejka fazy grupowej Pucharu Narodów Afryki. W pierwszym spotkaniu w grupie D doszło do sporej niespodzianki - Kamerun dał się ograć Gabonowi. Zespół Nieposkromionych Lwów będzi(...)
Kamerun - Gabon 0-1
Pierwsze 45 minut przebiegało pod dyktando Kamerunu, systematycznie penetrującego pole karne Gabonu. Świetnie spisywali się jednak obrońcy tego wcześniej raczej niedocenianego zespołu oraz bramkarz, występujący obecnie w Le Mans, Ovono. Idealnie pasuje do obrazu tej części gry stare porzekadło - niewykorzystane sytuacje się mszczą. W roli mściciela wystąpił znany z ligi angielskiej Daniel Cousin, bezlitośnie wykorzystując słabą postawę duetu stoperów R.Song-Koulou. Od czasu strzelenia bramki Gabon częściej atakował, jednak do zmiany rezultatu do 45. minuty nie doszło.
Druga połowa to nieustanne ataki Kamerunu. Gabon wychodził ze swojej połowy bardzo rzadko. W zasadzie największe zagrożenie stworzył Aubameyang, który wszedł pod koniec spotkania. Jego atomowe uderzenie z rzutu wolnego trafiło w poprzeczkę i wyszło w pole.
Kamerun: Kameni 6, Geremi 5, R. Song 4, A. Song 5, Koulou 4, Bedimo 3 (Enoh 4), N'Guémo 4 (Tchoyi 4), Makoun 4, Eto'o 5, Webó 4 (Idrissou 4), Emana 6
Gabon: Ovono 7, Ambourouet 6, Ecuele Manga 7, Apanga 7, Moundounga 6, Mbanangoye 6 (Djissikadie 6), Moubamba 6, Kessany 6, Nguema 6, Cousin 8R. Meye 7 (Aubameyang 7)
Sędzia: Bennett (RPA) 6
Zambia - Tunezja 1-1
W drugim spotkaniu zmierzyły się zespoły, które według bukmacherów miały walczyć o premiowane awansem miejsce (teraz te przewidywania trzeba zmodyfikować ze względu na triumf Gabończyków). Początkowo dominowała Zambia, a Tunezyjczycy, którzy wyraźnie nie mogli się odnaleźć na boisku, ograniczali się do przeszkadzania rywalowi. Bramka padła w 19. minucie, Mulenga wpadł w pole karne i nie dał większych szans Mathloutiemu. Wtedy ostro do roboty wzięły się Nieposkromnione Lwy. Tuż przed końcem połowy na indywidualną akcję odważył się młody Msakni, po czym dograł do Dhadouadiego, któremu nie pozostało nic innego, jak tylko umieścić piłkę w bramce.
Oba zespoły przez pozostałe minuty skoncentrowane były przede wszystkim, aby nie stracić bramki. Wynik remisowy można uznać za jak najbardziej sprawiedliwy.
Zambia: Mweene 6, Chintu 6, Musonda 6, Sunzu 6, Mbola 6, Nyirenda 6, C.Katongo 7, F.Katongo 6, Kalaba 6, Mulenga 6, Chamanga 6 (Mayuka 6)
Tunezja: Mathlouti 6, Haggui 6, Mikari 6, Souissi 6, El Jemal 6, Ragued 6, Korbi 6, Chermiti 6 (Saada 6), Dhadouadi 6, Darragi 6 (Jemaa 6), Msakni 7 (Nafkha)
Sędzia: K. Coulibaly (Mali) 6
Paweł Machitko