PNA 2012: Libia - Zambia 2:2

2012-01-25 19:25:11; Aktualizacja: 12 lat temu
PNA 2012: Libia - Zambia 2:2 Fot. Transfery.info
Szymon Podstufka
Szymon Podstufka Źródło: Transfery.info

Tą ulewą niebiosa dały piłkarzom znak. Zacznijcie grać, strzelać, próbować, albo znowu się rozpada i nie zagracie. A ultimatum siły wyższej nie zna sprzeciwu.

Najlepszy mecz tegorocznego Pucharu Narodów Afryki pod względem liczby strzelonej goli stał się naszym udziałem dzięki służbom porządkowym. Te dzielnie odgarniały czym się dało wodę z boiska. O jednym miejscu jakby zapomnieli i nie pozostało to bez wpływu na przebieg meczu. Ale o tym później.

Ktoś, kto piłkę afrykańską ma w głębokim poważaniu, słysząc Zambia i Libia pomyśli pewnie: "co to za zespoły, to tam w ogóle gra się w piłkę?". Gdyby zobaczył dzisiejszy mecz zmieniłby zdanie. Przyznam się szczerze, przewidywałem bezbramkowy remis, bo przy słabszej technice piłkarzy z Czarnego Lądu i jednej wielkiej kałuży, jaką stało się boisko, taka wizja była jak najbardziej prawdopodobna.

Cztery minuty i po mojej teorii nie było śladu. Bezwzględnie najlepszy piłkarz meczu, Ahmed Saad Osman został obsłużony świetnym podaniem pomiędzy obrońców przez El-Khatrouchiego. I sytuacji sam na sam z Mweene zmarnować nie mógł. Piłka zatrzymała się dopiero w siatce.

A mecz dopiero się rozkręcał. Pół godziny gry i był już remis. Jeden z bohaterów sensacyjnej wiktorii nad Senegalem, Emmanuel Mayuka dostał podanie z głębi pola, które wydawało się być poza jego zasięgiem. Zagarnął jednak piłkę i pięknym wolejem wyrównał stan meczu, a przy okazji ustalił wynik do przerwy.

Również druga połowa zaczęła się od mocnego uderzenia. Strzelec pierwszej bramki, Osman wysunął się na prowadzenie w klasyfikacji snajperów Pucharu. W zamieszaniu w polu karnym Zambii, gdzie nikt nie potrafił wybić piłki to właśnie piłkarz tunezyjskiego Club Africain odnalazł się najlepiej. Minął dwóch stoperów i upadając posłał piłkę do siatki obok bezradnego Mweene.

Od tej pory Zambia zaczęła nacierać ze zdwojoną siłą. I wydawało się, że niebiosa sprzyjają Libijczykom. Aboud bronił przez sześć minut po golu kolegów niczym bramkarz w piłce ręcznej - rękami, nogami, na stojąco... Ale to, co zrobiła Zambia w 54. minucie musiało się zakończyć trafieniem. Piłka z autu trafiła do Mayuki, ten podał ją przewrotką na długi słupek, gdzie główką idealnie trafił Chris Katongo. Z pewnością to będzie kandydat do bramki turnieju, a na pewno będzie to najładniejsza asysta finałów Pucharu Narodów Afryki 2012.

Do końca bramka już nie wpadła, choć z obu stron nie brakowało prób. Najgorętsze były trzy doliczone minuty, kiedy oba zespoły stworzyły sobie dogodne sytuacje do strzelenia bramki. Ale i tym razem zainterweniowały niebiosa. Wobec tego, co pokazali dziś piłkarze remis był najbardziej sprawiedliwym wynikiem. Oba teamy pozostają w grze i - jeżeli nadal będą grać tak jak dziś - niech zajdą jak najdalej.

---

Libia - Zambia 2:2 (A.S. Osman 4' 48' - Mayuka 29' Katongo 54')

Gracz meczu: Ahmed Saad Osman (Libia)

Więcej na ten temat: Puchar Narodów Afryki Libia Zambia