Polski klub w tarapatach. Ogromne długi pierwszoligowca

2024-01-24 09:27:38; Aktualizacja: 9 miesięcy temu
Polski klub w tarapatach. Ogromne długi pierwszoligowca Fot. Shutterstock
Dawid Basiak
Dawid Basiak Źródło: bielsko.biala.pl

Pierwszoligowe Podbeskidzie Bielsko-Biała znajduje się w niezwykle ciężkiej sytuacji. Drużyna tonie w długach - informuje portal bielsko.biala.pl.

Pod koniec grudnia ubiegłego roku odbyło się walne zgromadzenie akcjonariuszy spółki TS Podbeskidzie. Na nim przyjęto sprawozdanie finansowe klubu dotyczące sezonu 2022/23, które jasno pokazało, w jak ciężkiej sytuacji znajdują się „Górale ”.

We wspomnianym okresie przychody drużyny z Bielsko-Białej wyniosły 14 mln złotych, przy kosztach, które oscylowały w granicach 17,7 mln złotych. Po podsumowaniu łączna strata spółki wyniosła 3,8 mln złotych.

Poprzednie lata działalności klubu również niosły za sobą ogromne długi i zobowiązania, a ich łączna suma spowodowała powstanie ujemnego kapitału własnego w kwocie 6,4 mln złotych.

Brak wystarczających środków zamroził możliwość spłaty zobowiązań, przez co ówczesny prezes Podbeskidzia - Bogdan Kłys, był zmuszony do zaciągnięcia pożyczki.

„Z raportu wynika, że Podbeskidzie zaciągnęło 3,2 mln zł pożyczki, od której zapłaciło - symboliczne - 150 tys. zł odsetek. Kto pożyczył klubowi pieniądze na działalność? Tego z raportu w KRS się nie dowiadujemy, ale nieoficjalnie mówi się, że są to sponsorzy klubu” - poinformował portal bielsko.biala.pl.

Nowy prezes pierwszoligowca - Krzysztof Przeradzka, który stanowisko objął wraz z początkiem grudnia, podjął czynności mające na celu złagodzenie sytuacji.

Polepszenie budżetu mają zapewnić nowi sponsorzy oraz transfery wychodzące Goku Romána, Krzysztofa Drzazgi czy Kacpra Wełniaka, które doszły już do skutku.

Dodatkowo spółka ograniczyła koszty związane z wynagrodzeniami, przez co część pracowników klubowych została zwolniona.

Na domiar złego problemy Podbeskidzia nie kończą się tylko na finansach, bowiem jego sytuacja w ligowej tabeli również nie napawa optymizmem.

„Górale” plasują się obecnie na przedostatnim, siedemnastym miejscu, przez co runda wiosenna będzie dla nich prawdziwą walką o przetrwanie. Pierwsze spotkanie po zimowej przerwie Podbeskidzie rozegra na własnym stadionie, gdzie zmierzy się z Resovią Rzeszów.