Pomocnik odejdzie z Manchesteru United?! Ofiara przybycia Casemiro

Po dołączeniu Casemiro do Manchesteru United, balans w kadrze może zostać wyrównany poprzez odejście Scotta McTominaya, o którego ubiegają się aż cztery kluby z Premier League - donosi talkSPORT.

Wydatek rzędu 70 milionów euro na doświadczonego zawodnika Realu Madryt spowoduje, że duet środkowych pomocników będzie wyglądał inaczej niż dotychczas. O znaczące ograniczenie minut spędzanych na murawie najbardziej obawia się McTominay i niewykluczone, że starcie z Liverpoolem okaże się jego ostatnim w barwach „Czerwonych Diabłów”.

W blokach wyścigowych o usługi reprezentanta Szkocji stają takie firmy, jak Everton, Leicester City, Newcastle United czy West Ham United. Można przypuszczać, że u każdego z przedstawionych kandydatów zawodnik stanowiłby wielkie znaczenie w obsadzie drugiej linii.

Jeśli potwierdzą się domysły angielskich ekspertów, fundamentem środka będzie brazylijska para Casemiro - Fred. Mający 25 lat na karku McTominay nie wyobraża sobie spowolnienia kariery w kulminacyjnym momencie, więc na trzy lata przed wygaśnięciem umowy z obecnym pracodawcą zamierza przewertować potencjalne oferty z innych stron.

Popularne

Previous

Jak radzi sobie Vladan Kovačević po odejściu z Rakowa Częstochowa?

POTWIERDZONE: Klub Ekstraklasy rozmawiał na temat transferu Ángela Rodado

POTWIERDZONE: Gonçalo Feio zgłosił się do tego klubu. „Oferował swoje usługi przez naszą dyrekcję sportową”

„Dlatego odrzuciłem ofertę Lecha Poznań”

Nowa „gwiazda” Ekstraklasy. „To nieprawdopodobne, że trafił do niej taki piłkarz”

„Zerwijcie z nim kontrakt!”. Blaž Kramer wyleciał z pierwszego składu

Na to czekali kibice FC Barcelony! „On wraca”

Rúben Vinagre zdecydowany! Odrzucił trzy oferty z Hiszpanii

Next

Jako wychowanek Manchesteru United Scott McTominay rozegrał w seniorskim zespole 172 mecze we wszystkich oficjalnych rozgrywkach, dokładając 16 trafień i cztery asysty. W swoim CV ma także doświadczenie gry w Lidze Mistrzów.

Tego lata Old Trafford opuścili także Nemanja Matić oraz Paul Pogba.