POTWIERDZONE: Arkadiusz Milik zaczął trenować. Wtedy ma wrócić do gry

Dyrektor sportowy Cristiano Giuntoli podzielił się dobrymi wieściami na temat stanu Arkadiusza Milika. Rozpoczął pracę na boisku w Juventusie i lada chwila będzie dostępny dla trenera Thiago Motty.

Doświadczony napastnik musiał przed kilkoma miesiącami zmierzyć się z kolejnym bolesnym doświadczeniem w postaci nabawienia się urazu wykluczającego go z udziału w Mistrzostwach Europy.

Zbiegło to się w czasie z pojawiającymi plotkami o chęci pozbycia się go przez Juventus, który miał otrzymać ku temu szansę w końcowym fragmencie letniego okna, kiedy to Arkadiusz Milik odzyskałby pełnie sił.

Niestety te pozytywne rokowania nie sprawdziły się w rzeczywistości. Na domiar złego reprezentant Polski poddał się jeszcze zabiegowi artroskopowego zszycia łąkotki przyśrodkowej lewego kolana, co wydłużyło okres jego rozbratu z futbolem, który dobiega powoli końca.

Popularne

Previous

Kibice Wisły Kraków wściekli. „On nie powinien więcej zagrać. Dość”

Sensacyjny transfer Arkadiusza Milika?! „Realny scenariusz”

„Rekord transferowy Ekstraklasy jest w zasięgu”. Lech Poznań już próbował

Kibice Lecha Poznań mają go dość. „W zimowym oknie transferowym trzeba go pożegnać”

Legia Warszawa zapłaci za niego pięć milionów złotych? „Gra jest dużo warta”

Rekordowy transfer z Ekstraklasy do Bundesligi? „Ma potencjał”

Obrońca wraca do Lecha Poznań

Cel transferowy Lecha Poznań i Rakowa Częstochowa do wzięcia w zimie?!

Next

Świadczy o tym przedstawienie aktualizacji stanu zdrowia środkowego napastnika przez dyrektora sportowego Cristiano Giuntolego.

- Milik czuje się dobrze, zaczął pracować na boisku, spodziewamy się, że wróci do treningów z drużyną za dwa do trzech tygodni - przyznał działacz przed kamerami DAZN przed ligową potyczką z Monzą.

Jeżeli słowa przedstawiciela Juventusu znajdą swoje potwierdzenie, to Polak opuści jeszcze na pewno starcia z Fiorentiną, Torino i Atalantą w Serie A oraz Superpuchar Włoch z Milanem, ale być może powróci do kadry meczowej na starcie z „Rossoneri” o punkty, które jest zaplanowane na 18 stycznia.

Mimo wszystko wydaje się mało prawdopodobne, aby w tak ekspresowym tempie otrzymał szansę od trenera Motty, który nie może sobie pozwolić na kolejną utratę atakującego i to w końcowym etapie zimowego okna transferowego.