Po długich rozmowach i narastającej niepewności Nacho Fernández przerwał spekulacje. 33-latek zostanie w Realu Madryt na kolejny sezon.
To wcale nie wydawało się takie pewne jeszcze kilka tygodni temu. Doświadczony stoper nie był zadowolony ze swojej pozycji w kadrze Carlo Ancelottiego. Uważał, że w pełni zasłużył na więcej szans.
Rzeczywiście, na początku zakończonej niedawno kampanii 33-latek odgrywał marginalną rolę w zespole. W 16 pierwszych kolejkach ligowych nie dobił nawet do 200 minut spędzonych na murawie.
Szanse nadeszły, gdy podstawowi zawodnicy zaczęli borykać się z urazami. Wychowanek „Królewskich”, jak już ma w zwyczaju, w pełni je wykorzystał.
W rozmowie z RTVE.es Nacho Fernández przyznał, że zamierza nadal kontynuować związek zapoczątkowany w 2001 roku.
- Idę u boku mojej rodziny i klubu. Zawsze otrzymujesz oferty z innych klubów, ale zdecydowałem się zostać na kolejny rok i jestem zadowolony z tej decyzji. Nie mogę się doczekać dalszej przygody w Realu - zdradził 33-latek.
Wedle ostatnich doniesień Hiszpan otrzymał już ofertę niezmienioną pod względem finansowym. Oficjalne potwierdzenie nowego kontraktu powinno nastąpić wkrótce.
Real Madryt czeka na odpowiedź Daniego Ceballosa, który zwleka z podjęciem decyzji. Na Estadio Santiago Bernabeu liczą, że pomocnik złoży wkrótce podpis pod umową.