POTWIERDZONE: To byli główni kandydaci do zastąpienia Chwiczy Kwaracchelii. „Marnowaliśmy czas na gonienie za innymi świetnymi graczami”

2025-02-05 13:15:21; Aktualizacja: 2 godziny temu
POTWIERDZONE: To byli główni kandydaci do zastąpienia Chwiczy Kwaracchelii. „Marnowaliśmy czas na gonienie za innymi świetnymi graczami” Fot. Andrea Staccioli/Insidefoto/SIPA USA/PressFocus
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Sky Sport Italia

Dyrektor sportowy SSC Napoli Givanni Manna spotkał się z dziennikarzami. W trakcie rozmowy z nimi podzielił się przyczynami fiask rozmów z kandydatami do zastąpienia Chwiczy Kwaracchelii oraz aktualnym położeniem sprowadzonym na jego miejsce Noaha Okafora z Milanu w Transfer Deadline Day.

Klub ze Stadio Diego Armando Maradony nie zdołał przekonać reprezentanta Gruzji do zawarcia nowego kontraktu. Przede wszystkim wynikało to z braku możliwości sprostania finansowym wymaganiom ofensywnego zawodnika, co w konsekwencji doprowadziło do jego zimowej przeprowadzki do Paris Saint-Germain za 70 milionów euro plus bonusy sięgające pięciu milionów euro.

SSC Napoli musiało niezwłocznie wykorzystać pozyskane z tego tytułu fundusze na uzupełnienie poważnej wyrwy w zespole Antonio Conte.

Pod tym kątem wysoko na liście kandydatów, przymierzanych do zastąpienia Chwiczy Kwaracchelii, byli Alejandro Garnacho z Manchesteru United oraz Karim Adeyemi z Borussii Dortmund. Negocjacje w sprawie pozyskania jednego z nich zakończyły fiaskami. Przyczynami takiego stanu rzeczy podzielił się dyrektor sportowy Givanni Manna.

- Garnacho to zawodnik, z którym mieliśmy do czynienia jeszcze przed odejściem Kwary. Byliśmy bardzo blisko kwoty żądanej przez Manchester United, zawodnik chciał jednak zadowolić się finansowo opuszczeniem Premier League. Dla nas było to nie fair w stosunku do pozostałych zawodników w składzie - stwierdził.

- W przypadku Adeyemiego mieliśmy projekt umowy z Borussią Dortmund. Pojechaliśmy, rozmawialiśmy, ale zawodnik nie był pewien i nie chciał teraz odchodzić. Nie chcieliśmy nalegać. Wszyscy gracze, którzy przybyli tego lata, bardzo chcieli przyjechać do Napoli. Nie muszę już nikogo przekonywać - jeśli chcesz przyjść, to przyjdź - dodał.

Działacz przyznał następnie, że popełnili błąd, walcząc zbyt długo o angaż jednego z wymienionych piłkarzy, ponieważ zabrakło im czasu na pokonanie biurokratycznych problemów ze ściągnięciem Allana Sainta-Maximina.

- Pojawiły się problemy biurokratyczne. Szkoda, że ​​zbyt późno pomyśleliśmy o takim profilu jak on. Marnowaliśmy czas na gonienie za innymi świetnymi graczami - powiedział.

W konsekwencji postawiono na realizację operacji wewnątrz Serie A w postaci Noaha Okafora z Milanu, który nie jest jeszcze gotowy do podjęcia pełnoprawnej rywalizacji o zaistnienie w składzie SSC Napoli.

- Nie jest prawdą, że nie zdał badań lekarskich [o niedoszłej przeprowadzce do RB Lipsk -przyp. red.]. Na razie trochę odbiega od naszych parametrów. Myślę, że potrzebuje trochę czasu, aby dojść do formy - przyznał.

Dyrektor sportowy nadmienił także, że „Czerwone Diabły” ubiegły ich w kontekście przeprowadzenia ewentualnego letniego transferu Patricka Dorgu z Lecce i podzielił się przyczynami dotyczącymi braku angażu Danilo z Juventusu i Pietro Camuzzo z Fiorentiny.

- Dorgu był naszym letnim celem, ale jeśli Manchester United przybył z taką ofertę, to trudno było oczekiwać, że Lecce poczeka na nas do lipca - stwierdził.

- Jeśli chodzi o Danilo, którego znam osobiście, osiągnęliśmy porozumienie. Właściwie wszystko już zdefiniowaliśmy. Spodziewaliśmy się jego przybycia po zawarciu umowy, ale wtedy dokonał życiowego wyboru - przyznał na temat ostatecznej przeprowadzki Brazylijczyka do Flamengo.

- W sprawie Comuzzo mieliśmy zamiar dokonać inwestycji na przyszłość, co umożliwiłoby Rafie Marinowi odejście i grę gdzie indziej. Mieliśmy w jego sprawie gotowe dokumenty dotyczące Villarrealu. Potem nie było już warunków do sprowadzenia kolejnego obrońcy i dlatego został. Złożyliśmy jedną, potem drugą ofertę, przekroczyliśmy nasz limit na tego zawodnika, ale nie mogliśmy tego zamknąć. To smutne, że wszystko było tak medialne - zakończył.