Prandelli: Valencia chciała nawet obniżyć moje zarobki!

2017-01-04 13:01:37; Aktualizacja: 8 lat temu
Prandelli: Valencia chciała nawet obniżyć moje zarobki! Fot. Transfery.info
Rafał Bajer
Rafał Bajer Źródło: La Gazzetta dello Sport

Cesare Prandelli udzielił obszernego wywiadu, w którym opowiadał o sytuacji w Valencii.

Włoski taktyk miał za zadanie pomóc "Nietoperzom" w pokonaniu problemów i utrzymaniu w lidze. W tym celu poprosił klub o wzmocnienia w styczniu, lecz gdy okazało się, że zarząd nie spełni swoich obietnic, trener złożył dymisję.

- Nie mogłem zostać w Valencii. Osłabiała mnie atmosfera w zespole i wśród kibiców. Zarząd obiecał mi wzmocnienia, inwestycje rzędu 30 milionów, które później zostały poważnie ograniczone. Byłem nawet w Singapurze, żeby ich przekonać. Powiedziałem, że mamy problemy, potrzebujemy przynajmniej jednego napastnika, dwóch pomocników i solidnego obrońcy. Odpowiedzieli "okej" - mówi Prandelli w rozmowie z "La Gazzetta dello Sport".

- Chciałem sprowadzić Zazę, był idealny dla naszego projektu. Mieliśmy z "Juve" w stałym kontakcie. Rozmawiałem z ojcem Simone, Antonino, i prosiłem o kontakt z samym piłkarzem. Miał charakter, osobowość, a my mieliśmy porozumienie. 28 grudnia miał przyjechać do nas na pierwszy trening. Nie mogłem marnować czasu, niestety zarząd wszystko zablokował.

- 29 grudnia wiceprezydent powiedział na wideokonferencji, że mam 24 godziny na wybór: pomocnik lub napastnik. Powiedziałem, że przecież napastnik już dawno został wybrany! Bez odpowiedzi. Dałem sobie dobę na przemyślenia i zrezygnowałem. Nie zakontraktowaliśmy zawodnika, którego już wybraliśmy. Misja była skończona.

Prandelli przyznał, że gdyby zależało mu wyłącznie na pieniądzach, to nadal trenowałby Valencię.

- Dwuletni kontrakt. Zapewniam was, że był bardzo dobry. Gdybym chciał być sprytny, to poczekałbym, aż sami mnie zwolnią, ale tego nie zrobili. Mieli problemy finansowe, chcieli zredukować moją pensję. Wtedy przypomniałem im, że sami też podpisywali moją umowę.