Prawo Bosmana
2009-07-18 01:38:56; Aktualizacja: 15 lat temu"Piłkarze są niewolnikami. Profesjonalny piłkarz to człowiek, którego ktoś kupuje lub sprzedaje. I nie może przy tym odezwać się słowem" - Raymond Kopa - 1963<BR><BR>Na ten cytat powołuje się Jean-Marc Bo(...)
Na ten cytat powołuje się Jean-Marc Bosman (na zdjęciu) na swojej stronie internetowej, gdy opisuje środowisko piłkarskie przed wprowadzeniem "Prawa Bosmana", zmieniającego na zawsze europejski sport.
A wszystko zaczęło się w roku 1990 - młody piłkarz, znany jedynie zagorzałym fanom belgijskiej i francuskiej piłki, postanawia zmienić barwy klubowe. Wyjechać z ojczyzny, obierając kierunek francuski, konkretnie USL Dunkerque. Ten mały klub nie jest w stanie zapłacić żądanej przez Belgów kwoty. Jakiej? Trudno powiedzieć. Wiadomo jednak, że kontrakt piłkarza właśnie się zakończył, a kariera zostaje zatrzymana - Bosman ze względu na twarde stanowisko zostaje odsunięty od pierwszego zespołu.
W tym momencie decyduje się wejść na drogę sądową. No bo dlaczego Liege ma mu zabraniać przejścia do nowego pracodawcy, pomimo zakończenia umowy? 15 grudnia 1995 roku Europejski Trybunał Sprawiedliwości wydaje werdykt. Sprawa wydaje się jasna - artykuł 39 (wtedy artykuł 48) Traktatu Rzymskiego gwarantuje wolność przemieszczania się pracowników na terenie Unii Europejskiej. Długi czas musiał jednak upłynąć, zanim kluby zrozumiały, że zawodnik po wygaśnięciu kontraktu może bez kwoty odstępnego zmienić pracodawcę. FIFA też nie od razu przyjęła odpowiednie regulacje.
Bosman znalazł potem naśladowców, między innymi Marosa Kolpaka, słowackiego szczypiornistę, walczącego o wolność zatrudnienia w Niemczech. Znowu sportowiec okazał się górą (wyrok zapadł 8 maja 2003 roku). Wykonany został jednak kolejny krok - wszakże Kolpak nie był obywatelem kraju Unii Europejskiej (Słowacja weszła do Wspólnoty 1 maja 2004 roku - przyp. red.). W 2000 roku natomiast z przypadkiem podobnym do Bosmana borykała się FIBA, światowa federacja koszykarska.
Mało osób wie, że Bosman nie był protoplastą tego rodzaju zmian. Znacznie wcześniej, tyle że na gruncie amerykańskim, do podobnego co Belg wniosku doszli baseballiści - Andy Messersmith i Dave McNally. Do zliberalizowania rynku Major Baseball League w największym stopniu przyczynił się jednak Peter Seitz, sędzia, który zdecydował się na kontrowersyjny wówczas (1975 r.) werdykt.
Pierwszym piłkarzem, który zbuntował się przeciwko zasadom piłkarskiego rynku, był Anglik George Eastham w 1963 roku. Wówczas nie doszło jeszcze do równie znaczących rozstrzygnięć, jak te późniejsze. Opinia publiczna mogła jednak dowiedzieć się, że taki problem istnieje i nie stanowi jednocześnie marginesu. Sprawę Easthama obszerniej poruszymy w jednym z następnych artykułów dotyczących historii transferów.
Paweł Machitko