Prezes Erzgebirge Aue nawołuje do utworzenia funduszu ratunkowego i ostrzega. „Mamy niewidzialnego wroga”

2020-03-15 11:02:38; Aktualizacja: 4 lata temu
Prezes Erzgebirge Aue nawołuje do utworzenia funduszu ratunkowego i ostrzega. „Mamy niewidzialnego wroga”
Karol Brandt
Karol Brandt Źródło: MDR

Koronawirus paraliżuje rozgrywki piłkarskie do tego stopnia, że niezwykle realne jest ich całkowite anulowanie. To może oznaczać, że wielu pracowników klubów zostanie bez środków do życia. Na ten problem uwagę zwrócił Helge Leonhardt, prezes Erzgebirge Aue.

Nie tak dawno zapadła decyzja o zawieszeniu rozgrywek Bundesligi i 2. Bundesligi do drugiego kwietnia. W efekcie nie tylko piłkarze mają wolne, ale i pracownicy klubów odpowiedzialni za takie czynności jak sprzedaż biletów w kasie na stadionie, zabezpieczanie obiektu czy obsługa kont w mediach społecznościowych. To z kolei wiąże się z chwilowym odcięciem wynagrodzenia.

Mając to na uwadze, Helge Leonhardt proponuje utworzenie specjalnego funduszu ratunkowego związanego z problemem koronawirusa, który dotyka nie tylko piłkarzy, ale przede wszystkim szeregowych pracowników.

– Ważne jest, aby nasi pracownicy, ludzie, którzy szorują służbę zdrowia, mieli pierwszeństwo. Piłkarze są zabezpieczeni finansowo. Powinni pójść na kompromis – oznajmił prezes przedstawiciela 2. Bundesligi w rozmowie ze stacją MDR.

– Jesteśmy dużym podatnikiem w Rudawach, spółką komercyjną. Nie ma znaczenia, czy jedenastu ludzi gra w piłkę. To absolutne podporządkowanie. Ostrzegłem zespół o powadze sytuacji. Jest bardzo trudna. Mamy niewidzialnego wroga – dodał.

Niemiec, który jest współwłaścicielem firmy motoryzacyjnej Leonhardt Group, uważa również, że rozgrywki nie zostaną dokończone.

– Bardzo dobrze jest zawiesić rozgrywki na trzy czy cztery tygodnie. Niemniej za trzy tygodnie nasz niewidzialny wróg nadal nie zostanie pokonany. Myślę, że nastąpi całkowite obalenie – zaznaczył.

Przypomnijmy, że w Niemczech do tej pory odnotowano już ponad 3000 potwierdzonych przypadków koronawirusa.