Prezes Motoru Lublin rozmawia z tym trenerem. „Mam do niego duży szacunek”

Jeszcze do niedawna wydawało się, że dni Mateusza Stolarskiego w Motorze Lublin są policzone. W gronie kandydatów do jego zastąpienia wymieniano przede wszystkim Aleksandara Vukovicia. Prezes i właściciel lubelskiego klubu, Zbigniew Jakubas, potwierdził w Canal+ Sport, że utrzymuje kontakt z Serbem.

Motor na przestrzeni dziesięciu ligowych kolejek wygrał zaledwie dwukrotnie. Takie wyniki spowodowały, że znalazł się niebezpiecznie blisko strefy spadkowej. Wygrana nad Widzewem Łódź 3:0 nieco uspokoiła sytuację.

Lublinianie nadal jednak muszą regularnie punktować, jeśli chcą utrzymać bezpieczną przewagę nad czerwoną kreską. Z tego powodu na trenerze będzie spoczywała presja. 

Mateusz Stolarski mimo gorszych moment pozostaje na stanowisku szkoleniowca „Motorowców”. W najbliższym czasie się to raczej nie zmieni. 

Popularne

Previous

Robert Lewandowski zaskoczył FC Barcelonę. „Tego się nie spodziewali”

Trener na rozmowach w Legii Warszawa! Tego żąda od klubu

Przeżywa bardzo trudne chwile po odejściu z Legii Warszawa. Odpadł z czwartoligowcem

Dawid Szulczek gotowy na poprowadzenie czołowego klubu Ekstraklasy

To może być nowy napastnik Wisły Kraków? Kibice nie mieliby nic przeciwko

„Nie okazujesz mi szacunku”. Spięcie z udziałem trenera Lechii Gdańsk

Z tym klubem Ekstraklasy Alex Haditaghi nie zamierza utrzymywać dobrych relacji. „Nie spodobało mi się to”

Wystarczyło kilkanaście minut. Jan Ziółkowski na celowniku giganta

Next

Zbigniew Jakubas w Canal+ Sport dał do zrozumienia, że nie jest zwolennikiem pochopnej wymiany trenerów. Przyznał natomiast, iż w ostatnim czasie pozostawał w regularnym kontakcie z Aleksandarem Vukoviciem.

- Ja rozmawiałem z kilkoma trenerami na temat gry Motoru. Trener Vuković jest jednym z nich, ponieważ mam do niego duży szacunek. To trener, który potrafi pokazać, że zna się na swoim rzemiośle. Trener Vuković był jednym z aż pięciu trenerów, z którymi rozmawiałem regularnie na temat gry Motoru. Co by było, gdyby Motor do zakończenia rundy jesiennej nie zapunktował, tylko znalazł się w strefie spadkowej? To na pewno bym się w grudniu zastanawiał, co z tym fantem zrobić. Jak widzicie, w niektórych klubach już trzeci trener jest zmieniany. Kiedyś Goncalo Feio przegrał pięć meczów pod rząd i nie zrobiłem żadnego ruchu. Potem się to mi opłaciło. Nie jestem raptusem, chociaż oczywiście emocje mnie ponoszą. Mecz z GKS-em Katowice oglądałem całe 27 minut. Wyjechałem ze stadionu, bo nie mogłem wytrzymać nerwowo. Takie mecze doprowadzają do dużej frustracji. Nigdy nie będzie takiej sytuacji w klubie, że trener się dowie z mediów, że został zwolniony - wyjaśnił prezes. 

Wedle niedawnych informacji popularny „Vuko” udał się do Chin na negocjacje w sprawie nowej pracy. Na ten moment nie wiadomo, na jaki następny krok się zdecyduje.