Prezydent Bayernu Monachium wymarzył sobie następcę Thomasa Müllera

Florian Wirtz to świetnie zapowiadający się piłkarz, który od pewnego czasu przerasta umiejętnościami Bayer Leverkusen. Bardzo pochlebnie na jego temat wypowiedział się Herbert Hainer, który podświadomie widzi tego piłkarza w Bayernie Monachium.

Kariera ofensywnego pomocnika zaczęła nabierać tempa po przeprowadzce z 1. FC Köln w połowie sezonu 2019/2020. Wówczas „Aptekarze” zapłacili za kartę zawodniczą... 200 tysięcy euro.

Z teraźniejszej perspektywy ta kwota wywołuje śmiech na sali. Obecnie jest niekwestionowanym liderem formacji ofensywnej. Nie zmieniła tego nawet feralna kontuzja zerwanych więzadeł krzyżowych, która zahamowała jego postępy na niemal rok.

W bieżącej kampanii 20-latek spisuje się wybornie na wszystkich frontach. Jego 15 występów zostało dotąd okraszonych sześcioma golami i dziewięcioma asystami.

Czy kolejnego lata Wirtz trafi na pierwsze miejsce listy życzeń jako następca Thomasa Müllera, którego umowa wygasa za niespełna osiem miesięcy? Takie pytanie prezydent Hainer otrzymał od Maximiliana Kocha, nad którym jednak nie chciał się zbytnio rozwodzić.

– Florian dopiero co podpisał z Bayerem nowy kontrakt i na jego temat nie mam nic więcej do powiedzenia. Mogę jedynie dodać, że ogólnie on i Jamal (Musiala) znajdują się w gronie najbardziej utalentowanych młodych piłkarzy w Bundeslidze – powiedział Hainer w rozmowie dla „Abend Zeitung”.

Kontrakt 12-krotnego reprezentanta Niemiec został przedłużony w czerwcu do końca kampanii 2026/2027. Nieoficjalnie wiadomo, że nie znajdują się z nim żadne punkty traktujące o klauzuli wykupu.

Dyrektor zarządzający Bayeru Simon Rolfes zdementował także pogłoski, jakoby podopieczny Xabiego Alonso miał opuścić zespół już w styczniu. Media rozpisywały się o rzekomej ofercie na ponad 90 milionów euro.