Przełamanie Erika Expósito! Czekał na to prawie dwa miesiące [WIDEO]

2024-10-05 11:19:31; Aktualizacja: 1 godzina temu
Przełamanie Erika Expósito! Czekał na to prawie dwa miesiące [WIDEO] Fot. TV
Jan Chromik
Jan Chromik Źródło: Transfery.info

Erik Expósito trafił do siatki w swoim debiucie dla katarskiego Al-Ahli, ale później znacząco obniżył loty. W piątek przełamał się i zapewnił swojemu zespołowi zwycięstwo nad Qatar SC.

Erik Expósito w ostatnich latach był największą gwiazdą Śląska Wrocław. Przez pięć lat występów na Dolnym Śląsku zapisał na swoim koncie 58 trafień oraz 24 asysty. Szczególnie udana była dla niego poprzednia kampania i spokojnie można go nazywać ojcem sukcesu, jakim było zdobycie wicemistrzostwa Polski - Hiszpan zdobył 15 bramek i sześć razy wykonywał ostatnie podanie, a w dodatku pełnił funkcję kapitana zespołu.

Napastnik wzbudzał duże zainteresowanie na rynku transferowym, ale końcowo Śląsk nie zarobił na 28-latku ani grosza - tego lata, po wygaśnięciu kontraktu z polskim klubem, za darmo dołączył do katarskiego Al-Ahli.

Expósito początek w nowych barwach miał znakomity - w swoim debiucie trafił do siatki, a asystował mu mistrz świata z 2014 roku, Julian Draxler, jednak szybko zaczął mieć problemy w nowym klubie.

Już po trzeciej ligowej kolejce stracił miejsce w podstawowym składzie, a na dwa starcia w pucharze w ogóle znalazł się poza kadrą. Problemem dla Hiszpana była świetna forma jego rywala o miejsce w składzie - Sekou Yansané w ośmiu spotkaniach w tym sezonie cztery razy zapisywał się na liście strzelców.

W piątek Expósito znalazł się jednak w pierwszej „jedenastce” na pucharowe starcie z Qatar SC i w końcu się przełamał. Hiszpan trafił do siatki w 65. minucie meczu i zapewnił swojemu zespołowi zwycięstwo, bo nikt inny w tym spotkaniu nie zapisał się na liście strzelców.

Dla 28-latka była to dopiero druga bramka dla katarskiego klubu, co oznacza, że na to, by ponownie trafić do siatki, czekał od 11 sierpnia, czyli od swojego debiutu. Wtedy też spędził na boisku pełne 90 minut, co również powtórzyło się dopiero w piątek.