Wisła Kraków przed startem sezonu 2021/2022 pozyskała Michala Škvarkę.
Słowak trafił pod Wawel z Ferencvárosi i wiązano z nim duże nadzieje. Jego początek w nowych barwach był naprawdę obiecujący, ale im dalej w las, tym coraz bardziej wpisywał się w bylejakość kolegów.
Wreszcie 13-krotny mistrz Polski spadł do pierwszej ligi, a jego umowa przeszła do historii.
Ofensywny pomocnik dosyć szybko znalazł sobie jednak zatrudnienie i zasilił APO Lewadiakos. Tam jednak nie powetował sobie niepowodzeń z Ekstraklasy, bo również opuścił najwyższy szczebel rozgrywkowy...
Przed bieżącym sezonem nie zamierzał już jednak popełnić tego samego błędu.
Zasilił zatem węgierski ETO FC Győr, który jest kandydatem do gry o awans.
Michal Škvarka od początku pokazuje się z dobrej strony. Do tej pory w siedmiu spotkaniach strzelił jednego gola i miał do tego cztery asysty.
Jego drużyna zajmuje teraz w tabeli pierwsze miejsce, a zatem istnieje duża szansa na przełamanie złej passy.