Przemysław Wiśniewski bez ogródek. „W Ekstraklasie bawią się w chowanego”
2023-05-02 13:40:24; Aktualizacja: 1 rok temuPrzemysław Wiśniewski od lipca występuje we Włoszech. Piłkarz Spezii Calcio porównał w rozmowie z Weszło.com Serie A z Ekstraklasą. Jak łatwo się domyślić, polska liga wypadła blado w zestawieniu z włoskimi rozgrywkami.
24-letni defensor na początku lipca ubiegłego roku opuścił szeregi Górnika Zabrze, w którym szkolił się od 2015 roku. Wiśniewski stopniowo budował swoją pozycję w kadrze „Górników”, stając się w końcu liderem zabrzańskiej defensywy.
Po rozegraniu w barwach drużyny z Górnego Śląska 136 spotkań stoper zdecydował, że jest gotowy na poważny krok, czyli zagraniczny transfer. Wybór padł na przedstawiciela Serie B - Venezię.
Rosły zawodnik odnalazł się w urodziwym mieście znad Adriatyku bez większych problemów. W zespole ze Stadio Pier Luigi Penzo zanotował zaledwie 20 występów, po czym trafił do Serie A.Popularne
Spezia Calcio po sprzedaniu Jakuba Kiwiora do Arsenalu poszukiwała nowego defensora. Polaka zastąpiono innym Polakiem - właśnie Wiśniewskim.
Były młodzieżowy reprezentant „Biało-Czerwonych” po trudnych początkach w drużynie z Ligurii otrzymał w końcu prawdziwą szansę. Od czterech kolejek trener Leonardo Semplici wystawia 24-latka w pierwszym składzie.
Wiśniewski nie zapomina jednak o Ekstraklasie. W rozmowie z Weszło.com porównał rodzimą ligę do Serie A.
- Tutaj często jest tak, że drużyny grają jeden na jeden. Z Lazio było tak, że jeden napastnik biegł do mnie, drugi schodził do środka, i tak cały czas. Mieliśmy więc miejsce na rozgrywanie. Jeśli napastnicy grają jeden na jednego, to jest pressing, twoi środkowi pomocnicy częściej się pokazują i gra się o wiele łatwiej gra. Za każdym razem masz do kogoś granie. Przyjmiesz do środka, przyjmiesz do boku - ktoś zawsze jest. Łatwiej tu rozgrywać piłkę niż w Ekstraklasie, bo w Ekstraklasie zawodnicy lubią bawić się w chowanego. Tutaj każdy chce piłkę i nie boi się jej na siebie wziąć. Straty są, jak w każdej lidze, ale nikt się tego nie boi - porównał Wiśniewski, który w rozgrywkach włoskiej ekstraklasy zaliczył dotąd osiem spotkań.