Przykre wyznanie Thabity Chawingi. „Gdy miałam trzynaście lat, kazano mi się rozebrać na boisku i udowodnić swoją płeć”
2021-08-06 13:48:33; Aktualizacja: 3 lata temuGwiazda afrykańskiej piłki, Thabita Chawinga, opowiada w „The Guardian” o dramacie, przez który musiała przechodzić na początku swojej kariery piłkarskiej.
25-latka stała się w 2014 roku pierwszą Malawijką, która zagrała w europejskim klubie. Obecnie występuje w chińskim Wuhan Jianghan University FC oraz jest kapitanką swojej reprezentacji, a na świecie uchodzi za jedną z najlepszych obecnie piłkarek. Mało jednak brakowało, a kobieca piłka nie ujrzałaby jej talentu. Wszystko przez przykre incydenty, których doświadczyła na początku swojej sportowej drogi.
W rozmowie z „The Guardian” Chawinga opowiedziała swoją historię. Przyznaje, że zawsze była dobrze zbudowana, co sprawiało, że rywale czasem zarzucali jej, iż jest chłopcem. Podobnie zresztą z zebranymi przy boisku kibicami, którzy obrzucali ją wyzwiskami ze względu na jej wygląd.
- Nie chcę, żeby inni ludzie przechodzili przez to, co ja. Ciekawi mnie, że potrafią obrażać mnie, widząc mnie pierwszy raz na boisku. Jakby się zachowywali, gdybym była członkiem ich rodziny? Zabiliby mnie? - mówi Chawinga.Popularne
Kiedy miała trzynaście lat, rywale zarzucili jej, że gra zbyt dobrze jak na dziewczynę i kazali jej się rozebrać, by udowodniła, iż faktycznie nie jest chłopcem. Mimo protestów musiała ściągnąć spodenki przy wszystkich zebranych.
- Nigdy nie byłam równie przybita. Płakałam ze wstydu, że musiałam się obnażyć. Chciałam uciec z boiska natychmiast, moje koleżanki z zespołu przekonały mnie jednak, żebym została.
Wtedy na boisku dokończyła mecz, ale zdarzenie wywołało u niej tak duży stres, że na rok zupełnie zrezygnowała z gry w piłkę. Kiedy wróciła, nie uniknęła podobnej sytuacji.
- Grałyśmy w Presidential Cup, pierwszy mecz rozgrywałyśmy z Blantyre Zero. To było trudne spotkanie i znów kazano mi się rozebrać. Od razu nie mogłam się skupić, przegrałyśmy ten mecz.
Klub Chawingi odwoływał się wtedy do krajowej federacji piłkarskiej, lecz nie uzyskał jakiejkolwiek odpowiedzi. Właśnie dlatego piłkarka postawiła sobie za cel, by żadna inna dziewczynka nie musiała przechodzić przez to, co ona.
- Gdy wtedy mnie rozbierali, byłam młoda i nie znałam swoim praw. Ale jeśli już o tym mowa, powinniśmy wprowadzić konkretne przepisy. Chcę głosić dziewczynom chcącym grać, że wszystko jest możliwe. Chciałabym, żeby rząd oraz władze piłkarskie upewniły się, że każda zawodniczka jest chroniona. Taka się urodziłam i wiem, że taką stworzył mnie Bóg. Nie zmienię tego jak wyglądam. Apeluję do władz piłkarskich, by stawały w obronie praw człowieka.
Do sprawy odniósł się Alfred Gunda, sekretarz generalnie malawijskiego związku piłkarskiego, który wówczas nie pełnił jeszcze żadnych funkcji w organizacji. Twierdzi, że teraz w związku są już nowe władze, które będą stawać w obronie zawodniczek.
- To co się stało, było niestosowne, zupełnie niewybaczalne. Właśnie dlatego teraz naciskamy, by sędziowie podchodzili do zawodniczek tak, jakby to były ich dzieci, żeby brali na siebie odpowiedzialność. Chcemy, żeby zawsze upewniali się, że podobne incydenty nie będą już miały miejsca, a jeśli cokolwiek się wydarzy, to żeby było odpowiednio udokumentowane, tak, byśmy mogli chronić dziewczynki.