49-latek przybył na Parc des Princes w połowie poprzedniego sezonu, zastępując na ławce Thomasa Tuchela. Już 11 dni później wywalczył pierwsze trofeum, które jednocześnie było premierową zdobyczą w karierze szkoleniowca.
Początkowo Argentyńczyk był chwalony za świetny kontakt z graczami i szybką aklimatyzację, ale z czasem okazało się, że nie wszystko wygląda tak idealnie. Przez różnice zdań w kwestii planowania kadry ubiegłego lata omal nie odszedł on z klubu.
W trwającej kampanii zespół nie zawsze wygrywa przekonywująco, nierzadko zdobywając kluczowe bramki w ostatnich minutach. Tymczasem w ostatnich dwóch spotkaniach zdobył tylko dwa punkty.
Pojawiły się doniesienia, że szatnia powoli przestaje ufać Mauricio Pochettino. Co na to wszystko Achraf Hakimi? Apeluje o większy szacunek do trenera.
– Nie rozumiem krytyki pod adresem trenera. On ma trudną pracę, z wielkimi zawodnikami, wielkim klubem, dużą presją... Jesteśmy pierwsi w Ligue 1, zakwalifikowaliśmy się do fazy pucharowej Ligi Mistrzów – podkreślił Marokańczyk sprowadzony kilka miesięcy temu z Interu Mediolan.
– Myślę, że trener wykonuje dobrą robotę, trzeba tylko dać mu czas. To dlatego, że ma wielu nowych graczy, takich jak ja. Rośniemy z meczu na mecz. Trzeba być cierpliwym – dodał.
Paris Saint-Germain już dzisiaj zmierzy się z Club Brugge. Francuzi nie mają już szans na pierwsze miejsce w grupie A Ligi Mistrzów, ale nikt nie jest im w stanie odebrać drugiej pozycji.