PSG czyha na niepowodzenie Realu Madryt. Celem przechwyt gwiazdora

Real Madryt ciągle nie doszedł do porozumienia z Viníciusem Júniorem w sprawie przedłużenia współpracy. Jeśli taki stan się utrzyma do lata, po Brazylijczyka ruszy Paris Saint-Germain - donosi Sacha Tavolieri.

Na początku miesiąca pojawiły się wieści, że „Viní” odrzucił pierwszą ofertę nowego kontraktu. To zaalarmowało paryżan.

Jak przekazał Sacha Tavolieri, mistrz Francji czyha na niepowodzenie Realu Madryt i jeśli tylko pojawi się cień szansy na przechwyt gwiazdora brazylijskiej piłki, to gigant spróbuje dokonać hitowego transferu.

Po meczu z Manchesterem City, w którym 24-latek zdecydowanie błyszczał, zawodnik dał do zrozumienia, że ciągle jego priorytetem jest pozostanie w stolicy Hiszpanii, a najbliższe dni mogą przynieść porozumienie między stronami.

Popularne

Previous

Mateusz Borek chce głośnego powrotu do reprezentacji Polski. „Kładzie na dupę 20-latków i się nimi bawi”

Kacper Tobiasz zmieni klub wewnątrz Ekstraklasy?! Domino ruszyło

„Powinien kończyć ten sezon w rezerwach”. Legia Warszawa to już dla niego za wiele

Wieczysta Kraków straci właściciela na rzecz Wisły Kraków? Niezmienny cel sternika drugoligowca

Teraz się zacznie?! „Nieznani Sprawcy” z komentarzem po meczu Legii Warszawa

„Lech Poznań zrobi transfer za cztery miliony euro”

Ten napastnik chce do Legii Warszawa

Górnik Zabrze szaleje. Transfer prosto z mistrza Niemiec [OFICJALNIE]

Next

Sytuacji uważnie z pewnością przyglądać będą się działacze Paris Saint-Germain.

Gospodarz Parc des Princes nadal ma żal do Florentino Péreza o podebranie mu Kyliana Mbappé. Zatarg mógłby zostać zażegnany, gdyby prezydent „Królewskich” uiścił dżentelmeńską opłatę za angaż Francuza. Tak się jednak nie stało.

Angaż Viníciusa Júniora stanowiłby dla PSG niejako rewanż za odebranie mu największej gwiazdy.

Brazylijczyk w trwającym sezonie ma już na swoim koncie 16 goli i 12 asyst.

Obecna umowa obowiązuje do 30 czerwca 2027 roku.

***

Real Madryt już zaraz podpisze z nim kontrakt?! Na te słowa czekali kibice