PSG nie ma cierpliwości! Zawodnik wystawiony na sprzedaż

Hugo Ekitiké w swym debiutanckim sezonie w Paris Saint-Germain zawiódł. Jak się okazuje, prawdopodobnie więcej okazji na zaistnienie w paryskiej drużynie nie otrzyma. Napastnik został wystawiony na sprzedaż - donosi „Le Parisien”.

Hugo Ekitiké trafiał na Parc des Princes ze sławą wielkiego talentu. Młody napastnik zaliczył wcześniej udaną premierową kampanię w Ligue 1, zdobywając dla Stade Reims dziesięć bramek i notując cztery asysty. To wystarczyło, by PSG zobowiązało się do zapłaty za niego prawie 30 milionów euro.

21-latek musiał zatem w błyskawicznym tempie dostosować się do jeszcze większych wymagań.

Ekitiké  miał być twarzą nowego Paris Saint-Germain, skupiającego się bardziej na transferach wielkich talentów, najlepiej z Francji. Jak widać, oczekiwania postawiono przed nim gargantuiczne.

Popularne

Previous

Mateusz Borek: To najlepszy trener pracujący w Polsce

To będzie podstawowy bramkarz Legii Warszawa? Tego by chcieli kibice

Gonçalo Feio pokazuje mu, że warto było zostać. Odszedł z Legii Warszawa i nie gra

Jakub Kiwior blisko wymarzonego transferu! Arsenal dał zgodę

Jens Gustafsson zwolniony

OFICJALNIE: Bożydar Iwanow w nowej telewizji. Wiadomo, kiedy debiut

Roman Kosecki: Dla mnie będą mistrzem Polski. Nadrobią

POTWIERDZONE: Jarosław Niezgoda rozmawiał z polskim klubem. Postawił jeden warunek

Next

Urodzony w 2002 roku snajper im nie podołał. Na przestrzeni debiutanckiego sezonu zanotował cztery gole i asysty w 32 spotkaniach. Szans dostawał sporo, lecz nie przekonał do siebie sztabu i przede wszystkim zarządu mistrzów kraju.

Już po kilku miesiącach od transferu, na zasadzie wypożyczenia z obligatoryjnym wykupem, francuskie media informowały, że Ekitiké będzie latem zmuszony do szukania nowego klubu. Informacje te potwierdza „Le Parisien”.

Jak donosi stołeczny dziennik, PSG bardzo szybko skończyła się cierpliwość. 21-latek został wystawiony na sprzedaż. Zainteresowane zespoły muszą liczyć się z wydatkiem rzędu 20 milionów euro.

Luis Enrique dopiero rozpoczyna pracę z nową kadrą. Niewykluczone, że wkrótce przy nazwiskach kolejnych postaci pojawią się krwistoczerwone krzyżyki.