Zakończenie udziału w Lidze Mistrzów już na etapie 1/8 finału rozwścieczyło katarskich mocodawców paryskiej ekipy, których gorąca krew omal nie doprowadziła do podziękowania za współpracę Nasserowi Al-Khelaïfiemu.
Ostatecznie władze ochłonęły i doszły do wniosku, że 48-latek musi utrzymać posadę prezesa. W związku z tym najprawdopodobniej poświęcony zostanie Leonardo.
Dyrektor sportowy paryżan od dawna ma na pieńku z kibicami, którzy zarzucają mu niekompetencję w operacjach transferowych. Jednocześnie z Brazylijczykiem u sterów łatwego życia nie mają trenerzy - ich prośby rzadko kiedy są wysłuchiwane.
Mając to na uwadze, w tej chwili trwają poszukiwania odpowiedniego kandydata do zastąpienia Leonardo. Pierwszy trop prowadził do Tottenhamu Hotspur i urzędującego w nim Fabio Paraticiego. To jednak niejedyne opcje.
„The Telegraph” umieszcza na liście życzeń także Michaela Edwardsa (po sezonie odchodzi z Liverpoolu), Andreę Bertę (pracuje w Atlético Madryt), Giovanniego Rossiego (związany z Sassuolo Calcio) oraz Hugo Vianę (szef pionu sportowego Sportingu).