Pupil Enzo Mareski nie sprawdza się w Chelsea. Planowane rozstanie w styczniu

Chelsea wkrótce pozwoli niektórym swoim zawodnikom odejść z klubu na stałe lub na okres tymczasowy. W tym drugim segmencie widnieje nazwisko Kiernana Dewsbury'ego-Halla – czytamy w „Daily Mirror”.

Debiutujący w tym sezonie szkoleniowiec „The Blues” Enzo Maresca po odejściu z Leicester City zabrał za sobą środkowego pomocnika. Oczywiście nie obyło się bez pokaźnego wysiłku finansowego, jaki klub ze Stamford Bridge musiał włożyć w sprowadzenie zawodnika.

Dewsbury-Hall kosztował londyńczyków ponad 35 milionów euro. Podpisano z nim kontrakt do końca czerwca 2029 roku. Nabywca zabezpieczył się także opcją prolongaty o kolejne 12 miesięcy.

26-latek to jeden z najstarszych kadrowiczów CFC i niewiele wskazuje na to, aby w tym sezonie kiedykolwiek odegrał kluczową rolę w walce o najwyższe cele w Anglii. Łącznie zagrał 14 meczów, ale pierwsze skrzypce gra wyłącznie w Lidze Konferencji, gdzie zanotował jedyne trafienie i asystę.

Popularne

Previous

Lukas Podolski z pomocną dłonią dla mistrza świata. „Zaproponował” mu dołączenie do Górnika Zabrze

Tyle ma kosztować Leonardo Rocha. Hitowy transfer w ramach Ekstraklasy o krok

Lech Poznań zainteresuje się głośnym powrotem?! Kibice podsunęli ciekawy pomysł

POTWIERDZONE: To ma być jego pierwszy mecz pod wodzą Hansiego Flicka

Lukas Podolski spotkał się z mistrzem świata [FOTO]. „Bierz go do Zabrza”

Po ponad trzech latach wróci do reprezentacji Polski? „Wysyła sygnał Michałowi Probierzowi”

Upadł transfer Rakowa Częstochowa

Jakub Kosecki chce z nim zawalczyć na stadionie Lecha Poznań. „Zróbmy to tam”

Next

Jeśli zawodnika nie będzie satysfakcjonować udział wyłącznie w trzeciorzędnych rozgrywkach Starego Kontynentu, Maresca nie widzi nic przeciwko jego wypożyczeniu do innej ekipy z Anglii – takiej gdzie mógłby łapać więcej minut w Premier League.

Wychowanek „Lisów” uchodził za najważniejszy element układanki u trenera Chelsea przy wywalczeniu awansu z Championship. Opiekun w jednym z wywiadów po przeprowadzce do stolicy Anglii zdążył też wyznać, że jego podopiecznemu trudno zaakceptować odgrywanie drugoplanowej roli.

Kto wie, czy Dewsbury-Hall po sześciu miesiącach akurat nie powróci właśnie na King Power Stadium, gdzie doświadczyłby współpracy z Ruudem van Nistelrooyem.