Rabiot z szansami na duży transfer? W grze pozostają kluby z Premier League

Miesiące mijają, a Adrien Rabiot nadal nie znalazł nowego pracodawcy. Na tę chwilę najbliżej mu jednak do Anglii.

Francuz jest największym przegranym ostatnich miesięcy. Najpierw odmówił on podpisania nowego kontraktu z Paris Saint-Germain, a następnie możliwość jego zakontraktowania wykluczyła Barcelona. To właśnie Katalończycy najbardziej zabiegali o angaż 24-latka. 

W międzyczasie zawodnik stracił ojca oraz babcię. Nie utracił jednak gruntu pod nogami i cały czas utrzymywał żądania, które były w stanie spełnić władze Barcelony. Przypomnijmy, że środkowy pomocnik domaga się pensji na poziomie 10 milionów euro i 15 milionów euro za sam podpis. 

Przez swoją pazerność i otaczających go ludzi z gry o jego pozyskanie wycofały się kolejne kluby. Najpierw był to Bayern Monachium, następnie Juventus, a ostatnio to samo uczynił Real Madryt. „Królewskim” dodatkowo nie odpowiadał profil gracza. 

Popularne

Previous

Jak radzi sobie Vladan Kovačević po odejściu z Rakowa Częstochowa?

POTWIERDZONE: Klub Ekstraklasy rozmawiał na temat transferu Ángela Rodado

POTWIERDZONE: Gonçalo Feio zgłosił się do tego klubu. „Oferował swoje usługi przez naszą dyrekcję sportową”

„Dlatego odrzuciłem ofertę Lecha Poznań”

Nowa „gwiazda” Ekstraklasy. „To nieprawdopodobne, że trafił do niej taki piłkarz”

„Zerwijcie z nim kontrakt!”. Blaž Kramer wyleciał z pierwszego składu

Na to czekali kibice FC Barcelony! „On wraca”

Rúben Vinagre zdecydowany! Odrzucił trzy oferty z Hiszpanii

Next

Sześciokrotnym reprezentantem „Trójkolorowych” mocno interesował się Tottenham Hotspur, lecz sam gracz uznał, że to dla niego za niska półka. 

Biorąc pod uwagę to wszystko, można było dojść do wniosku, że szanse Rabiota na duży transfer spadły do absolutnego minimum. Tymczasem „Daily Mirror” poinformował, że jego angaż cały czas rozważają kluby Premier League. W tym gronie są m.in. Manchester United, Liverpool czy Arsenal. 

Niemniej, by któraś z wymienionych ekip go zatrudniła, najpierw musi on obniżyć żądania finansowe, które w tej chwili są niemożliwe do spełnienia. Powodów tego jest wiele, lecz wystarczy wymienić jeden - 24-latek nie gra od 11 grudnia. Trudno zatem przypuszczać, by przyszły pracodawca zaproponował mu gwiazdorski kontrakt.