Rafał Collins z „informacją dla kibiców Zagłębia Sosnowiec”
2024-05-10 20:12:10; Aktualizacja: 6 miesięcy temuRafał Collins wraz z końcem sezonu pożegna się z Zagłębiem Sosnowiec, o czym poinformował kibiców za pośrednictwem Instagrama. Znany celebryta odpowiadał ostatnio za pion sportowy spadkowicza z pierwszej ligi.
Kiedy w styczniu doszło do zmian w Zagłębiu Sosnowiec i znany celebryta Rafał Collins przejął 0,74% udziałów, w środowisku piłkarskim zapanowała niemała konsternacja. Wielokrotnie podważano kompetencje nowego sternika.
Rzeczywistość szybko to zweryfikowała i pomimo ofensywny transferowej oraz zatrudnieniu Alaksandra Chackiewicza w roli szkoleniowca, drużyna nie była w stanie się podnieść.
Trener odchodził zresztą w atmosferze skandalu po tym, jak doszło do bójki na treningu z udziałem jego pseudokibiców.Popularne
Zagłębie Sosnowiec natomiast na pewno opuści szeregi zaplecza Ekstraklasy i w przyszłym sezonie zrobi wszystko, by wrócić do pierwszej ligi. Prawdopodobnie z nowym właścicielem, ponieważ niedawno ruszył przetarg.
Teraz natomiast głos w sprawie ostatnich miesięcy zabrał na Instagramie wspomniany Rafał Collins, który poinformował, że wkrótce odchodzi z klubu.
„Rafał Collins
Drodzy kibice oraz mieszkańcy miasta Sosnowiec,
Należy wam się kilka słów wyjaśnienia tego, co działo się i będzie się działo w Zagłębiu Sosnowiec w najbliższej przyszłości.
Na początku rundy wiosennej, po podpisaniu umowy z Urzędem Miasta Sosnowiec, poprosiłem o przejęcie odpowiedzialności za zespół trenera związanego z Zagłębiem Lubin, który przyjechał ze swoim sztabem do Sosnowca. Kandydatem na nowego dyrektora sportowego był były prezes Zagłębia Lubin. W wyniku rozbieżności co do warunków umowy nie doszło do porozumienia, po czym wszystkie strony rozstały się w poczuciu wzajemnego szacunku.
Kolejnym kandydatem, który był bardzo blisko przejęcia zespołu, był Marek Saganowski. Ze względu na brak pewnego rodzaju elastyczności nie doszło do porozumienia. Tu nie chodziło o elastyczność moją, czy trenera Saganowskiego.
Trzecim wyborem był trener Chackiewicz.
30 minut po podpisaniu umowy przez trenera Chackiewicza, do mediów została przekazana informacja o tym, że Rafał Collins ma plan na sprowadzenie Ukraińców z Pro Star.
Był to pierwszy „wyciek”, a tak naprawdę pierwszy z wielu elementów układanki mający na celu podważenie wiarygodności projektu.
Podczas konferencji prasowej przedstawiłem się kibicom oraz zarysowałem projekt, który miałem nadzieję zrealizować. Dzień później w klubie pojawił się komornik, zajmując kwotę 500 tysięcy z całkowitego długu, który wynosił ok. 2 mln złotych. Zajęcie dotyczyło pożyczki, której warunki w mojej opinii były niekorzystne dla klubu.
Po krótkim okresie konto zostało odblokowane, ale na tym etapie każda doinwestowana złotówka podlegała już zajęciu, co całkowicie związało nam ręce. Przez to okienko transferowe dla nas de-facto się zakończyło i byliśmy zmuszeni polegać na wolnych zawodnikach, których wybierali nowy dyrektor sportowy oraz trener Chackiewcz, którzy do klubu przyszli z bardzo imponującym CV.
Tak minęły moje pierwsze 24 godziny w klubie.
Po meczu z GKS Katowice zadzwoniłem do prezydenta Chęcińskiego oraz prezesa klubu z informacją o tym, że trener Chackiewicz nie będzie już pełnił funkcji trenera w klubie.
Potwierdziłem to następnego dnia rano mailowo, późniejsze wydarzenia z tego dnia nie miały wpływu na podjętą już ówcześnie decyzję.
0.7% - kogoś może śmieszyć, ale to jest biznes i w grę wchodzą niemałe pieniądze, czasem należy włożyć do wody palec, aby sprawdzić, czy jest zimna, czy nie jest bagnem, czy...szambem.
Optymalizacja ryzyka jest kluczowa, szczególnie kiedy działa się w pośpiechu.
Bardzo dużo rzeczy, które działy się wokół klubu budzi moje poważne wątpliwości. Rozważam różne opcje, być może kiedyś opowiem o tym szerzej.
Nie zamierzam firmować swoją twarzą oraz nazwiskiem wielu rzeczy, które zastałem na orbicie Zagłębia Sosnowiec. Być może są osoby, które przyjdą i „wtopia” się w pewne okoliczności, być może nie wszyscy mają podobny kręgosłup moralny i pewnego rodzaju działania są dla nich akceptowalne - dla mnie nie.
Od czasu mojego przyjścia do klubu działy się rzeczy bardzo dziwne, jedni chcieli się podkleić, składali dziwne propozycje, inni podkładali nogi, kłamali i manipulowali i podrzucali do dziennikarzy tematy mające na celu zdyskredytowanie mojego działania wokół klubu. Prezydent Chęciński przyznał w swojej wypowiedzi, że są ludzie, którym nie na rękę są jakiekolwiek zmiany właścicielskie, ci sami ludzie w mojej opinii odpowiadają za niszczenie tego klubu od lat i dopóki będą w satelicie Zagłębia Sosnowiec, lepiej nie będzie.
Dwukrotnie prosiłem o zmianę terminu składania wniosku na zakup akcji Zagłębia Sosnowiec, jednak po wielu dniach postanowiłem, że nie będę startował w przetargu. To, co zobaczyłem, przeraziło mnie i postanowiłem, że dopóki nie dojdzie do prawdziwej rewolucji, nie jest to miejsce dla mnie.
Chciałbym również poinformować, że wspólnie ze stowarzyszeniem kibiców doszliśmy do porozumienia oraz złożony już został oficjalny wniosek do rady nadzorczej Zagłębie S.A zgodę na sprzedaż moich udziałów stowarzyszeniu z dniem 25 Maja, kiedy wygasa moja umowa z miastem.
Od tego momentu, kibice będą posiadali jako współwłaściciel wgląd w wiele dokumentów zakamarków, które dotychczas były dla nich niedostępne - niezależnie czy klub zostanie rękach miasta, czy znajdzie się nowy właściciel. (Również z okresu, kiedy ja zarządzałem pionem sportowym).
Mam głęboką nadzieję, że będzie to pierwszy poważny krok do znormalizowania zarządzaniem tego przedsiębiorstwa.
Prezydent miasta, jako większościowy właściciel wyraził już zgodę na taką transakcję, za bardzo dziękuję.
Decyzją moją oraz kibiców środki uzyskane ze sprzedaży zostały przekazane na Fundację braci Collins.
Wbrew pewnym opiniom, pracowałem dla Zagłębia każdego dnia, miałem wiele nieprzespanych nocy, udało się pozyskać nowego sponsora. Wydarzyło się wiele rzeczy, które mam nadzieję, przyczynią się do poprawy jego funkcjonowania.
W ciągu ostatnich tygodni m.in. podpisano porozumienie, na mocy którego ponowne pojawienie się komornika jest uniemożliwione, dopóki będzie ono przestrzegane przez klub. Zwaloryzowano również kwotę odsetek wynikających z umowy pożyczki.
Mam nadzieję, że długoterminowy kontrakt podpisany z trenerem Saganowskim zastopuje karuzelę trenerską, która w klubie trwa od wielu lat i pozwoli na długo wyczekiwaną i bardzo potrzebną stabilizację.
Kończąc, to też nie jest tak, że za każdą decyzję odpowiedzialni są ludzie wokół klubu. Mimo bardzo trudnych warunków wiele decyzji było podjętych przeze mnie i jak widać po rezultatach, były one nietrafione, dlatego chciałem kibiców bardzo przeprosić.
Chciałem podziękować trenerowi Markowi Saganowskiemu za to, że finalnie dał mi się namówić na dołączenie do zespołu w bardzo trudnym dla niego momencie. Życzę mu spokojnej pracy oraz powodzenia w projekcie, jakim jest budowa nowej drużyny.
Mam nadzieje, że dziennikarze w końcu rzetelnie zrelacjonują wydarzenia w Zagłębiu Sosnowiec, bo na nich również ciąży odpowiedzialność za polską piłkę.
W Zagłębiu znajdują się też osoby, które ten klub naprawdę kochają, są oddani, pracują rzetelnie i mają w sobie bardzo dużo uczciwości.
Chciałem was mocno pozdrowić i życzyć wam normalności i spokojnej pracy. Klub posiada świetne zaplecze, infrastruktura jest na bardzo wysokim poziomie, a kibice, którzy pozostawali wierni mimo sytuacji na boisku oraz poza nim to fundament, na którym można budować drużynę, która da im to, na co zasługują. Na końcu cierpią oni - kibice, którzy wspierają kluby, kupują bilety i oglądają mecze w telewizji, nie zdając sobie sprawy, że skład na boisku jest wypadkową układów, polityki i biznesu, a nie wyborów pod kątem czysto sportowym, co dopiero powinno przekładać się na wyniki - również te finansowe.
Do dnia 25 Maja obowiązuje mnie umowa, na mocy której kieruje pionem sportowym, oczywiście dopełnię wszelkich wynikających z niej obowiązków oraz postaram się pomóc Trenerowi Saganowskiemu w tym trudnym momencie.
Znając możliwości, pierwotny plan, po ludzku jest mi żal, i... mam nadzieję do zobaczenia w lepszych okolicznościach.
Rafał Collins” - czytamy.